– Dla branży turystycznej Światowe Dni Młodzieży mogą okazać się lepszym biznesem niż ubiegłoroczne Euro 2012 – uważa Andrzej Betlej, współzałożyciel analizującej rynek turystyki firmy Travel Data. Tak duża liczba osób przebywających kilka dni w jednym miejscu pozwoli zarobić właścicielom obiektów noclegowych, gastronomii, sprzedawcom pamiątek, hipermarketom, taksówkarzom czy producentom napojów. Podobne imprezy w Sidney, Madrycie czy Rio przyniosły gospodarce dochody wielokrotnie przewyższające koszty ich organizacji.
W branży hotelarskiej zyska głównie segment hoteli budżetowych. – To impreza skierowana do młodzieży, która będzie korzystać z tanich noclegów: hosteli czy pól namiotowych – uważa Adam Konieczny, szef polskiego oddziału międzynarodowej firmy doradczej Christie + Co. Do takiego scenariusza mają się przygotowywać władze miasta. Do dyspozycji pielgrzymów będą pola biwakowe, a także miejsca w akademikach czy szkołach. Ale eksperci branży hotelarskiej podkreślają, że wizyta papieża przyciągnie także grupę VIP-ów i bogatych turystów. – Można zakładać, że w tym okresie wszystkie krakowskie hotele będą wypełnione – twierdzi Janusz Mitulski, partner w Horwath HTL.
Kraków dysponuje dziś 134 hotelami, w których jest 8,1 tys. pokoi. Okazję do zarobku będą chcieli wykorzystać także właściciele kwater prywatnych, również w okolicznych miejscowościach. Część bazy noclegowej będzie także organizowana przez stronę kościelną.
Organizacja Światowych Dni Młodzieży w Krakowie będzie okazją do promocji zarówno samego miasta, jak i regionu oraz całej Polski. Nie tylko turystycznej: także gospodarczej, jeśli tylko uda się odpowiednio wykorzystać medialny walor tej imprezy.