Sejm zamknie się dla Kamińskiego

By posłowie mogli zdecydować o immunitecie byłego szefa CBA, będą potrzebne specjalne środki ostrożności.

Aktualizacja: 15.05.2014 12:32 Publikacja: 15.05.2014 05:26

10 czerwca wokół sali plenarnej powstanie „strefa ochronna” niedostępna m.in. dla prasy (na zdjęciu

10 czerwca wokół sali plenarnej powstanie „strefa ochronna” niedostępna m.in. dla prasy (na zdjęciu wejście na galerię dla dziennikarzy w Sejmie)

Foto: Fotorzepa, Kuba Kamiński Kub Kuba Kamiński

Tradycyjnie Sejm obraduje co dwa tygodnie od środy do piątku. Jednak pierwsze z zaplanowanych w czerwcu posiedzeń będzie nietypowe. Posłowie wrócą w piątek do domów, ale na Wiejską ponownie przyjadą we wtorek 10 czerwca. Tylko po to, by zagłosować nad uchyleniem immunitetu byłego szefa CBA Mariusza Kamińskiego, dziś posła PiS.

Dlaczego potrzebna jest  kilkudniowa przerwa? Sejm musi się przygotować na utajnione obrady, którym będą towarzyszyć niespotykane dotąd środki ostrożności.  Ich zastosowanie budzi wątpliwości, bo nawet one nie gwarantują dochowania tajemnicy.

Uchylenia immunitetu Kamińskiemu chce prokuratura z warszawskiej Pragi. Zamierza postawić mu zarzuty przekroczenia uprawnień podczas czynności operacyjnych CBA.

– Nie mogę mówić o szczegółach, bo wniosek jest oparty na niejawnych materiałach z działalności CBA – informuje rzeczniczka prokuratury Renata Mazur. Nieoficjalnie wiadomo jednak, że chodzi  m.in. o sprawy Weroniki Marczuk oraz willi Jolanty i Aleksandra Kwaśniewskich. W tych operacjach brał też udział poseł Tomasz Kaczmarek (obecnie niezrzeszony), jednak on immunitetu zrzekł się sam.

W lutym za uchyleniem immunitetu Kamińskiemu opowiedziała się Komisja Regulaminowa i Spraw Poselskich. Jej sprawozdanie musi teraz rozpatrzyć Sejm. – Ta część posiedzenia musi być zamknięta, bo poseł Kamiński może zechcieć się odnieść do treści z tajnego wniosku prokuratury  – tłumaczy wiceszef komisji Jerzy Budnik.

To nie pierwszy raz, gdy Sejm będzie obradował na zamkniętym posiedzeniu. Po raz ostatni było tak w 2010 r., gdy posłowie zapoznawali się z niejawną częścią sprawozdania z prac komisji śledczej badającej tzw. aferę hazardową.

Wtedy wystarczyło, by złożyli w depozycie telefony komórkowe, a teraz procedura będzie bardziej skomplikowana. Powodem są rygorystyczne przepisy uchwalonej w 2010 r. ustawy o ochronie informacji niejawnych. Wymagają m.in. ustanowienia „strefy ochronnej", a do tego przepisu zamierzają się literalnie dostosować sejmowe władze. Sala plenarna i przylegające do niej pomieszczenia staną się tymczasową strefą już w sobotę 7 czerwca. Wstęp będą mieli tylko posłowie i osoby upoważnione przez marszałek Ewę Kopacz.

Marszałek wyda też specjalne zarządzenie zakazujące wnoszenia do sali telefonów, sprzętu rejestrującego, torebek i aktówek. Wymienić trzeba będzie nawet mikrofony i sprzęt nagłaśniający. Tego dnia zostaną wykorzystane urządzenia służące na co dzień w Komisji do spraw Służb Specjalnych.

Pomysł zamkniętej sesji parlamentu budzi dużo emocji po obu stronach sceny politycznej. Rzecznik SLD Dariusz Joński zauważa, że wiążą się z nią duże koszty, a winą za nie obarcza Mariusza Kamińskiego. – Powinien zrzec się immunitetu tak jak Tomasz Kaczmarek. Woli chyba jednak robić kosztowną szopkę z Sejmu – komentuje.

Poseł Kaczmarek uważa z kolei, że kosztowne obrady Sejmu nie musiałyby się odbyć, gdyby nie upór prokuratury stawiającej bezpodstawne zarzuty. – Materiały z głośnych śledztw CBA powinny zostać odtajnione, by opinia publiczna mogła sobie wyrobić własne zdanie na ich temat. Mami się ją półsłówkami, podczas gdy my nie mamy niczego do ukrycia – tłumaczy.

Czy zaostrzone środki ostrożności wystarczą, by dochować tajemnicy? W historii Sejmu zdarzył się już przypadek przecieku z zamkniętego posiedzenia. Doszło do tego w 2008 r., gdy o stosowaniu podsłuchów za rządów PiS informował posłów minister sprawiedliwości Zbigniew Ćwiąkalski. Naganę dostał wtedy ówczesny dyrektor Biura Prasowego Kancelarii Sejmu Jarosław Szczepański, który będąc nieupoważniony, pojawił się na sali.

– Ujawnienie części swoich wyjaśnień będzie leżało w interesie Mariusza Kamińskiego – mówi Joński, jednak Jerzy Budnik uważa, że do złamania tajemnicy tym razem nie dojdzie: – Sprawy, o których mówi wniosek, były już wielokrotnie opisywane przez media. Naprawdę nie ma w nich żadnych rewelacji.

Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!