Publikacja pojawiła się w najgorszym dla Davida Camerona momencie. W piątek na szczycie Unii w Brukseli szef rządu niemal na pewno poniesie spektakularną klęskę, gdy się okaże, że jest całkowicie izolowany w staraniach o zablokowanie kandydatury Jeana-Claude'a Junckera na nowego szefa Komisji Europejskiej. To zaś będzie zwieńczeniem długiej serii porażek Camerona w polityce europejskiej, które mogą doprowadzić nawet do wyjścia kraju ze Wspólnoty po referendum w 2017 r. W maju wybory do europarlamentu wygrała eurosceptyczna Partia Niepodległości Zjednoczonego Królestwa (UKIP), uzyskując aż 27,5 proc. głosów.
„Cała jego strategia dawania im ochłapów, żeby ich usatysfakcjonować, de facto tak jak przewidywałem, obróciła się przeciwko niemu, trzeba było powiedzieć: sp..., przekonać ludzi, tamtych ludzi, tamtych izolować" – mówi Sikorski w rozmowie z byłym ministrem finansów Jackiem Rostowskim.
– Sikorski powiedział to, co wszyscy myślą. Ale przez to, że zrobił to w tak dosłowny sposób, jego słowa są teraz znakomitą amunicją dla brytyjskiej opozycji, aby walczyć z Cameronem przed wyborami w 2015 r. – przyznają „Rz" źródła dyplomatyczne.
To niejedyny powód, dla którego we wtorek brytyjska prasa poświęciła tak wiele miejsca przeciekom. Sikorski, podobnie jak Rostowski, skończył elitarne szkoły na Wyspach i jest uważany za anglofila. Tym większa jest dla Londynu waga jego opinii.
„Problemy Davida Camerona ze znalezieniem sojuszników w Europie zostały dobitnie podsumowane przez polskiego ministra spraw zagranicznych, który przyznał w potajemnie nagranej rozmowie, że premier »spierd...« politykę wobec Unii" – pisze George Parker, główny komentator polityczny „Financial Times".