W czasie poniedziałkowej narady w siedzibie kierownictwa PiS na Nowogrodzkiej w Warszawie Kaczyński miał wziąć na siebie odpowiedzialność za wyborczy wynik partii, która wprawdzie wygrała wybory, uzyskując 35,38 proc. głosów, ale przekłada się to jedynie na 194 mandaty w Sejmie, o 37 mniej niż wynosi bezwzględna większość. Stabilną większością dysponują natomiast KO, Trzecia Droga i Nowa Lewica, które deklarują stworzenie koalicji - co oznacza, że PiS wkrótce będzie musiał oddać stery rządów.
Wybory 2023: PiS będzie miał nawet dwa miesiące na przygotowanie się do oddania władzy
Kaczyński polecił obozowi Zjednoczonej Prawicy, by ten skupił się obecnie na przygotowaniach do oddania władzy i możliwie łagodnym przejściem do opozycji - pisze Onet. Dzięki temu, że Andrzej Duda zwoła Sejm prawdopodobnie dopiero po 11 listopada i powierzy misję tworzenia rządu przedstawicielowi PiS (będzie on miał na to 14 dni), PiS na przygotowanie się do oddania władzy będzie miał ok. dwóch miesięcy.
Czytaj więcej
Suwerenna Polska Zbigniewa Ziobry pozostanie w klubie parlamentarnym Prawa i Sprawiedliwości, bo zmienia się jego przewodniczący. Ryszarda Terleckiego zastąpi Mariusz Błaszczak - informuje Wirtualna Polska.
Misję tworzenia rządu Duda ma powierzyć Mateuszowi Morawieckiemu.
Z kolei Joachim Brudziński ma przedstawić Kaczyńskiemu raport z prac sztabu wyborczego PiS, którym kierował. Raport ma obejmować m.in. wyniki liderów partyjnych list w wyborach. Kaczyński ma być zainteresowany analizą wyników tych liderów list, którzy zdobyli mniej głosów niż zakładano przed wyborami.