Walcząca o podium w wyborczym wyścigu Lewica nie ma dobrej prasy wśród lewicowych dziennikarzy i publicystów. Mocno krytyczne stanowisko zajęło ostatnio dwóch znaczących komentatorów: Jerzy Domański, redaktor naczelny „Przeglądu”, oraz Rafał Woś z Salonu 24. Ten pierwszy nie widzi sensu jej funkcjonowania, drugi jest pewny, że Lewica w nadchodzących wyborach polegnie.
Czytaj więcej
Gdyby wybory odbyły się w najbliższy weekend wygrałoby je Prawo i Sprawiedliwość - wynika z sondażu IBRiS dla Onetu.
Trzeciemu w bipolarnej polityce jest niezwykłe trudno. Musi znaleźć swoją przestrzeń, niekiedy nawet niszę, w której się odnajdzie i może skutecznie funkcjonować, odwołać się do konkretnej grupy docelowej, być jej rzecznikiem, stworzyć mechanizmy propagowania tych idei. Przez wiele lat naturalnym sojusznikiem dla lewicy była klasa robotnicza. To o tę grupę społeczną biło się wielu polityków, publicystów, samorządowców. To się zmieniło po 1989 roku, gdy lewica uległa czarowi neoliberalnej utopii, przykładając rękę do wielu antyspołecznych rozwiązań. Obecnie stara się ona reprezentować wiele grup społecznych, w tym pracowników różnych branż. Posłanki i posłowie Lewicy uczestniczyli w wielu protestach, akcjach solidarnościowych, blokując eksmisje ludzi wyrzucanych na bruk. Podcinanie im skrzydeł w momencie, gdy toczą obecnie trudny bój o jak najlepszy wynik wyborczy, jest niepojęte i niezrozumiałe. Ale po kolei.
Lewica bez zaplecza
Redaktor Jerzy Domański zadaje pytanie o to, ile nazwisk polityków Lewicy potrafimy wymienić. Od razu odpowiada: garstkę. Nie jestem co do tego przekonany, wydaje mi się, że jest ich znacznie więcej, ale to kwestia indywidualnej oceny. Były prezes PZPN pisze dalej, iż hasła, które wszyscy powtarzają za Czarzastym, to: „Mamy apetyt na władzę” i „Będziemy rządzić albo współrządzić”. Nie widzę w tym jednak nic złego, każda partia polityczna bowiem dąży do objęcia władzy albo uczestnictwa w niej. Być może, gdyby lewica mogła współdecydować za państwo, pan redaktor potrafiłby wymienić więcej nazwisk polityków Lewicy?
Czytaj więcej
Można mieć najbardziej szczytne ideały i nie potrafić ich zrealizować. A wyborca głosuje wedle innych kryteriów niż słuszność – były przewodniczący SLD polemizuje z Marcinem Giełzakiem.