Z początkiem nowego tygodnia kurs dolara w odniesieniu do złotego lekko odbił, osiągając poziom 3,72 zł, choć jeszcze o poranku notowania amerykańskiej waluty zjechały lekko poniżej 3,70 zł osiągając najniższy poziom od blisko czterech lat. Nieco więcej trzeba dziś także płacić za euro, które umocniło się do 4,28 zł. Z kolei frank szwajcarski zwyżkował do prawie 4,60 zł.

Dolar traci w oczach inwestorów przez ataki Donalda Trumpa na szefa Fedu

Mimo wtorkowego umocnienia nie widać końca kłopotów amerykańskiej waluty, która coraz bardziej traci zaufanie inwestorów. W ostatnich dniach przyczyniły się do tego działania amerykańskiego prezydenta Donalda Trumpa, który po raz kolejny uderzył w Fed, co przez inwestorów zostało potraktowane jako kolejny atak na niezależność amerykańskiego banku centralnego.

Czytaj więcej

Cła Donalda Trumpa biją w aktywa PPK, ale nerwowe reakcje są niewskazane

– Podważanie niezależności banku centralnego może spowodować kompletne porzucenie amerykańskiego dolara przez wiele państw na świecie oraz globalne firmy, gdyż Donald Trump, mógłby chcieć znacznego osłabienia dolara, aby doprowadzić do zwiększenia konkurencyjności (Stanów Zjednoczonych). Dewaluacja dolara oznaczałaby, że rezerwy banków centralnych na całym świecie oraz gotówka trzymana przez międzynarodowe korporacje straciłyby na wartości – zauważa w komentarzu Michał Stajniak, analityk XTB. Jednocześnie przyznaje, że choć taki scenariusz jest dość odległą perspektywą, dolarowi nie pomaga dalsza niepewność dotycząca sytuacji handlowej związana z polityką celną prezydenta USA Donalda Trumpa.