Zasadą jest, że odwołania od decyzji organów rentowych, a więc także od decyzji ZUS, wnosi się na piśmie do organu, który wydał decyzję, lub do protokołu sporządzonego przez ten organ, w terminie miesiąca od doręczenia odpisu decyzji. Mówi o tym art. 477[sup]9[/sup] § 1 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=906021C3C4F8A71B08066CD633B6506B?id=70930]kodeksu postępowania cywilnego[/link] (k.p.c.).
[srodtytul]W razie spóźnienia...[/srodtytul]
Zatem [b]osoba niezgadzająca się z decyzją ma miesięczny termin na złożenie w ZUS odwołania od decyzji. [/b]ZUS następnie przekazuje to odwołanie wraz z aktami sprawy do właściwego sądu. Sąd odrzuci odwołanie wniesione po upływie tego terminu, chyba że przekroczenie terminu nie jest nadmierne i nastąpiło z przyczyn niezależnych od odwołującego się.
Z art. 477[sup]9[/sup] § 3 k.p.c. wynika, że zasadniczo sąd powinien odrzucić odwołanie złożone po upływie miesiąca od dnia doręczenia odpisu decyzji osobie zainteresowanej. Sąd nie odrzuci spóźnionego odwołania, tylko gdy bezspornie stwierdzi, że przekroczenie ustawowego terminu nie jest nadmierne i że nastąpiło z przyczyn niezależnych od odwołującego się. Te dwie przesłanki muszą być przy tym spełnione łącznie.
Sąd zatem z urzędu, w trakcie wstępnego badania sprawy, dokonuje nie tylko sprawdzenia zachowania przez stronę terminu do wniesienia odwołania, ale także – w przypadku stwierdzenia opóźnienia – ocenia jego rozmiar oraz przyczyny. W razie ustalenia, że opóźnienie było nadmierne lub nastąpiło z przyczyn zależnych od odwołującego się, odrzuci odwołanie, wydając w tym zakresie postanowienie. Na postanowienie to przysługuje zażalenie.