Projekt nowej ustawy Prawo o aktach stanu cywilnego (druk sejmowy 2620) przyjęła w środę sejmowa komisja spraw wewnętrznych. Zgodnie z nim zaświadczenia o stanie cywilnym ma wydawać kierownik urzędu stanu cywilnego. Autorzy projektu tłumaczą w uzasadnieniu, że nowe zaświadczenie mogłoby być wydawane „na użytek wielu spraw, m.in. podatkowych, ubezpieczeniowych, socjalnych".
Ordo Iuris uważa jednak, że takim celom służą obecne zaświadczenia urzędowe wydawane na podstawie przepisów kodeksu postępowania administracyjnego (art. 218 k.p.a.). Projektodawcy nie uprawdopodobnili nawet, że są one niewystarczające – twierdzą prawnicy Instytutu. Ich zdaniem głównym, choć przemilczanym celem wprowadzenia zaświadczenia o stanie cywilnym jest umożliwienie Polakom zawierania „małżeństw" jednopłciowych lub poligamicznych, które w Polsce są niedopuszczalne, gdyż zgodnie z Konstytucją RP małżeństwo to związek jednej kobiety i jednego mężczyzny (art. 18 Konstytucji).
Francuski ślub honorowany w Polsce
Obecnie do zawarcia małżeństwa poza granicami kraju niezbędne jest zaświadczenie o braku przeszkód wyłączających zawarcie małżeństwa. Nie może być ono wystawione, jeśli przyszły współmałżonek jest tej samej płci lub gdy pozostaje już w związku małżeńskim. Jednak w części krajów (m.in. tych dopuszczających wielożeństwo i małżeństwa jednopłciowe), do zawarcia małżeństwa nie jest potrzebne zaświadczenie o braku przeszkód, ale wystarczy przedstawienie urzędowego zaświadczenia o stanie wolnym. Warunek ten spełnia projektowane zaświadczenie o stanie cywilnym.
- W oparciu o zaświadczenie o stanie cywilnym Polka będzie mogła wstąpić w związek poligamiczny w państwach takich jak Malezja, natomiast we Francji Polacy będą mogli zawierać „małżeństwa" jednopłciowe – uważają prawnicy z Ordo Iuris.
Twierdzą, że rządowa propozycja to „instytucjonalizacja mechanizmu obejścia przepisów konstytucji".