W Sejmie trwają prace nad nowelizacją kodeksu postępowania cywilnego, której skutkiem miałoby być wyłączenie wszystkich zwierząt – domowych, gospodarskich czy hodowlanych, spod egzekucji. Jak pan to ocenia?
Przede wszystkim warto sobie uświadomić, że każde ograniczenie egzekucji to krok wstecz na drodze ku poprawie jej skuteczności. Oczywiście komornicy zajmują zwierzęta w zasadzie w ostateczności. W pierwszej kolejności dokonuje się działania w stosunku do innych składników majątku dłużnika. Z art. 799 k.p.c. płynie nakaz prowadzenia egzekucji w sposób jak najmniej uciążliwy dla dłużnika. A skoro tak, to czy komornik będzie zaczynał egzekucję od zajęcia zwierząt? No chyba raczej nie.
Poza tym nawet gdyby doszło do zajęcia zwierzęcia, to dłużnik może wnosić o zawieszenie egzekucji w tym zakresie w sytuacji, gdy egzekucja z innych składników majątku dłużnika wystarcza na zaspokojenie długu.
Czytaj więcej
Konfederacja złożyła projekt wyłączający spod egzekucji zwierzęta. W konsekwencji komornik nie mó...
Oprócz tego, choć z art. 844[1] k.p.c. wynika, że do egzekucji ze zwierząt stosuje się odpowiednio przepisy o egzekucji ruchomości, to wcale nie wynika z tego zrównanie ich z rzeczami takimi jak samochód czy telewizor. Przepis mówi bowiem, że o ile nie stoi to w sprzeczności „z przepisami dotyczącymi ochrony zwierząt”.