Reklama

Sądom ekspresowym nie pomogły zmiany

Policja niechętnie pisze wnioski o ukaranie. Sądy wolą tryb uproszczony od ekspresowego. Minister sprawiedliwości zapowiada interwencję

Publikacja: 08.07.2010 03:20

Sądom ekspresowym nie pomogły zmiany

Foto: Fotorzepa, BS Bartek Sadowski

Dziś mija miesiąc od wejścia w życie poprawionych przepisów o postępowaniu przyspieszonym. Statystyki, do których udało nam się dotrzeć, nie napawają optymizmem – sądy 24-godzinne właściwie nie funkcjonują. Są nawet miejsca, w których po wprowadzeniu zmian policja wystosowała mniej wniosków o ukaranie niż w czerwcu 2009 r. O wyrokach, które zapadają w ciągu 72 godzin, praktycznie więc nie ma mowy. Mimo zmian wciąż są duże koszty i krótki czas na przesłuchania świadków i sporządzenie wniosku o ukaranie.

[srodtytul]Nawet nie drgnęło[/srodtytul]

Dużego zainteresowania trybem przyspieszonym nie widać np. w Wieluniu. Tu, jak informuje nas rzecznik komendy powiatowej policji, w czerwcu nie odnotowano żadnej sprawy w tym trybie.

Jeszcze gorzej było w Łodzi.

– W czerwcu 2009 r. mieliśmy 15 takich spraw, w tym roku pięć – podaje aspirant Radosław Gwiz z Komendy Wojewódzkiej Policji.

Reklama
Reklama

Nieco lepsze statystyki ma Rzeszów. Od początku roku policjanci skierowali tam do sądów 14 wniosków o ukaranie, z czego w czerwcu cztery. Wszędzie tam, gdzie udało się zastosować tryb ekspresowy, w grę wchodziły sprawy pijanych kierowców i rowerzystów.

[srodtytul]Kosztowna procedura[/srodtytul]

Dlaczego policja tak niechętnie sięga po tryb przyspieszony? Krzysztof Hajdas z Komendy Głównej Policji uważa, że na podsumowanie przyjdzie czas za przynajmniej dwa miesiące. – Na razie dajmy szansę nowym przepisom – mówi „Rz”.

Tryb, który pozwala na szybkie skazanie sprawców drobnych przestępstw, nie cieszy się też popularnością w sądach rejonowych.

– Nie wpływają do nas wnioski, więc i nie mamy takich spraw – tłumaczy nam Dariusz Zrębiec, prezes Sądu Rejonowego w Łańcucie. I przyznaje, że w jego sądzie w czerwcu nie odnotowano żadnej ekspresowej sprawy.

Jego zdaniem głównym powodem są zbyt duże koszty, trudności w doręczaniu wezwań i krótki czas na napisanie wniosku o ukaranie. Na koniec dodaje, że w polskiej procedurze jest tryb uproszczony, który pozwala na szybkie wyrokowanie.

Reklama
Reklama

Zwolennikiem trybu uproszczonego jest też Rafał Puchalski, sędzia Sądu Rejonowego w Jarosławiu, w którym w czerwcu sądzono ekspresowo dwie sprawy. – [b]W trybie uproszczonym udaje się zakończyć proces w ciągu miesiąca. To naprawdę szybko, a koszty dużo mniejsze[/b] – mówi.

– Powodem jest zła organizacja pracy – uważa prof. Zbigniew Ćwiąkalski, były minister sprawiedliwości, który przygotowywał zmiany w sądach ekspresowych. I przekonuje, że przepisy są dobre, ale potrzebna jest jeszcze chęć do ich stosowania.

– Resort nie ma bezpośredniego wpływu na stosowanie trybu w praktyce – tłumaczy Joanna Dębek, rzeczniczka ministra sprawiedliwości.

Zapewnia jednak, że minister zdecydował o wysłaniu pism do komendanta głównego policji i ministra spraw wewnętrznych i administracji z prośbą o przypomnienie i zwrócenie uwagi na zmienione prawo.

– Mamy nadzieję, że częściej będzie stosowany tryb, którego istotą jest szybkość i sprawność.

[ramka]

Reklama
Reklama

[b]Jak się zmienił tryb przyspieszony [/b]

- Nie ma obligatoryjnego zatrzymania każdej osoby podejrzanej o popełnienie przestępstwa, a możliwe staje się zwolnienie zatrzymanego pod warunkiem zobowiązania go do stawiennictwa w sądzie w wyznaczonym miejscu i czasie.

- Sąd może prowadzić rozprawy pod nieobecność oskarżonego.

- Obrona oskarżonego przed sądem nie jest obligatoryjna – podejrzany ma nadal zagwarantowane prawo do skorzystania z obrońcy, jednak jest to jedynie prawo, a nie obowiązek.

- Policja z pominięciem prokuratora może wnioskować o ukaranie do sądu.

Reklama
Reklama

- Już na etapie postępowania przygotowawczego sprawca może poddać się dobrowolnie karze lub zawrzeć ugodę z prokuratorem.

- W ostatnich przypadkach wniosek o ukaranie zatwierdza prokurator.[/ramka]

[ramka][b][link=http://blog.rp.pl/goracytemat/2010/07/08/sadom-ekspresowym-nie-pomogly-zmiany/]Skomentuj ten artykuł[/link][/b][/ramka]

Dziś mija miesiąc od wejścia w życie poprawionych przepisów o postępowaniu przyspieszonym. Statystyki, do których udało nam się dotrzeć, nie napawają optymizmem – sądy 24-godzinne właściwie nie funkcjonują. Są nawet miejsca, w których po wprowadzeniu zmian policja wystosowała mniej wniosków o ukaranie niż w czerwcu 2009 r. O wyrokach, które zapadają w ciągu 72 godzin, praktycznie więc nie ma mowy. Mimo zmian wciąż są duże koszty i krótki czas na przesłuchania świadków i sporządzenie wniosku o ukaranie.

Pozostało jeszcze 85% artykułu
Reklama
Prawo w Polsce
Trzy weta Karola Nawrockiego. „Obywatele państwa polskiego są traktowani gorzej"
Nieruchomości
Sprzedaż mieszkania ze spadku. Ministerstwo Finansów tłumaczy nowe przepisy
Konsumenci
UOKiK stawia zarzuty platformie Netflix. „Nowe zasady gry, bez zgody użytkownika"
Matura i egzamin ósmoklasisty
Nadchodzi najpoważniejsza zmiana w polskiej ortografii od kilkudziesięciu lat
Matura i egzamin ósmoklasisty
CKE podała terminy egzaminów w 2026 roku. Zmieni się też harmonogram ferii
Materiał Promocyjny
Jak sfinansować rozwój w branży rolno-spożywczej?
Reklama
Reklama