Ugruntowana praktyka orzecznicza ETPCz, podkreślona zwłaszcza w wyroku pilotażowym wskazuje, że Trybunał byłby skłonny uznać za wystarczające przyznanie na poziomie krajowym rekompensaty równej jednej trzeciej tego, co sam by przyznał w danej sprawie. Standardowo Trybunał liczy 700–1000 euro za każdy rok postępowania. W związku z tym polski sąd, stwierdzając przewlekłość postępowania, powinien pomnożyć wskazaną powyżej kwotę przez każdy rok trwania postępowania, a następnie z tak otrzymanej kwoty wyliczyć 35–50 proc. wartości i tyle zasądzić na poziomie krajowym. Na podstawie tego licznika ustawodawca znowelizował art. 12 ust. 4 ustawy, wprowadzając minimalną ryczałtową rekompensatę za każdy rok postępowania, którego przewlekłość stwierdzono.
Co najmniej 500 zł
Zgodnie z nowelizacją ustawowe minimum wynosi 500 zł. Należy jednak podkreślić, że kwota ta przysługuje za każdy rok trwającego postępowania, a nie za każdy okres bezczynności. Odniesienie rekompensaty do trwania postępowania jako całości wiąże się z jej ryczałtowym charakterem. Kwota 500 zł ma charakter bezwzględnie minimalny, tzn. należy ją zasądzić nawet w sprawie, która kumulatywnie: jest skomplikowana, ale jej rozstrzygnięcie nie ma szczególnego znaczenia dla skarżącego, który w zawiniony sposób przyczynił się do powstania przewlekłości – jeśli tylko nie została rozstrzygnięta w rozsądnym terminie. We wszystkich innych sprawach kwota ta powinna być zdecydowanie wyższa. Myśl tę wyraża zdanie drugie komentowanego przepisu, zgodnie z którym sąd może przyznać sumę pieniężną wyższą niż 500 zł za każdy rok dotychczasowego trwania postępowania, jeżeli sprawa ma szczególne znaczenie dla skarżącego, który swoją postawą nie przyczynił się w sposób zawiniony do wydłużenia postępowania.
Odnotować należy, że ustawodawca nie zawarł w komentowanym przepisie zwrotu wskazującego, że zasądzenie powyżej ustawowego minimum następuje „tylko", ,,wyłącznie'' lub ,,jedynie'' w okolicznościach wskazanych w zdaniu drugim art. 12 ust. 4. Jest też skorelowane z wykładnią systemową zewnętrzną, zgodnie z którą skarga jest elementem strasburskiego systemu ochrony praw człowieka („wstępnym filtrem" chroniącym Trybunał przed zalewem skarg, a Polskę przed odpowiedzialnością międzynarodową). Pamiętać też należy, że z uwagi na treść nowo wprowadzonego do ustawy art. 1 ust. 3 (obowiązek przestrzegania standardów strasburskich), sądy zobowiązane są przyznawać kwoty większe niż 500 zł za rok postępowania, także w okolicznościach niewskazanych wprost w art. 12 ust. 4 zd. 3, jeśli taki jest standard konwencyjny.
Celem nowelizacji było wykonanie wyroku pilotażowego w sprawie Rutkowski i in., między innymi poprzez podwyższenie zasądzanych rekompensat, co w rezultacie spowodowałoby zniwelowanie ilości wnoszonych skarg przeciwko Polsce przed ETPCz. Praktyka orzecznicza sądów wskazuje jednak, że skarga nie stała się ani skutecznym środkiem odwoławczym w rozumieniu art. 13 konwencji, ani też środkiem służącym zrekompensowaniu obywatelowi nadmiernej długości postępowania, tylko kolejnym środkiem nadzorczym, który w efekcie wypacza cel utworzenia tych przepisów.
Autorka jest sędzią Sądu Rejonowego dla Wrocławia-Śródmieścia