Dłużnicy: za nieoddaną książkę do BIG

Biblioteki coraz chętniej zgłaszają czytelników ?do biur informacji gospodarczej.

Publikacja: 29.05.2014 10:18

Dłużnicy: za nieoddaną książkę do BIG

Foto: www.sxc.hu

Bank odmawia udzielenia kredytu za niezapłacony dług. To nic nowego. Może się jednak okazać, że na przeszkodzie w uzyskaniu pożyczki stanie nam książka, której nie zwróciliśmy do biblioteki.

Biblioteki publiczne mają prawo zgłosić do rejestru dłużników osobę, która zbyt długo zostawia sobie wypożyczoną publikację. Pracownicy placówki naliczają bowiem kary za spóźnienia. Gdy kwota zobowiązania przekroczy 200 zł, czytelnik jest powiadamiany o konsekwencjach dalszego przetrzymywania książki, a także nieuregulowania należności. Taką możliwość daje bibliotekom ustawa o udostępnianiu informacji gospodarczych i wymianie danych gospodarczych.

Okazuje się, że biblioteki mają powody, by sięgać po straszak w postaci rejestru dłużników. Niektórzy czytelnicy nic sobie nie robią z wezwań i upomnień.

Według danych z Miejskiej Biblioteki Publicznej w Słupsku na koniec sierpnia 2013 r. ponad 1 tys. czytelników zalegało z płatnościami za zbyt długie przetrzymywanie książek. A w wypadku 835 osób zostały wydane tytuły wykonawcze po postępowaniu sądowym. Rekordzista miał zaległość wynoszącą około 1120 zł.

Oprócz opłat za spóźnienie doszły mu koszty procesu i odsetki sądowe. A wszystko przez to, że w lutym 2008 r. pożyczył trzy książki i ich nie oddał.

Nie każdy jednak pochwala praktyki, po które zaczęły sięgać biblioteki.

– Instytucje publiczne powinny ściągać pieniądze, ale nie działać na szkodę obywateli. Zgłaszanie czytelników do biur informacji gospodarczych jest działaniem im na złość, by nie mogli wziąć kredytu, dopóki nie spłacą długu – uważa Tomasz Grzybkowski, adwokat z kancelarii Grzybkowski Guzek Jackowski. Tłumaczy, że długi biorą się z tego, iż ludzie najczęściej o czymś zapominają, gubią się w tym, za co płacili, a za co nie, oraz po prostu giną im faktury. Jego zdaniem celowe niepłacenie zobowiązań zazwyczaj występuje w profesjonalnym obrocie – między przedsiębiorcami.

– W wypadku zwykłych obywateli wystarczające jest zwrócenie się do firmy windykacyjnej. W takiej sytuacji około 95 proc. osób płaci swoje zobowiązania – zaznacza adwokat.

Niektóre biblioteki korzystają z tej drogi, choć nie od razu.

– Przede wszystkim chcemy, by czytelnik oddał książkę i nie miał do nas pretensji. Ponadto jeśli ktoś długo trzyma książkę i z tego powodu są mu naliczane kary, to jest co najmniej trzy razy zawiadamiany, zanim sprawa trafi do firmy windykacyjnej – komentuje Natalia Gromow, rzecznik Wojewódzkiej i Miejskiej Biblioteki Publicznej w Gdańsku. Przyznaje, że na 120 tys. osób w 300 wypadkach sprawy trafiły do firmy windykacyjnej.

Gdy nie rozliczymy się z biblioteką, musimy poczynić kroki, by nie narażać się na dodatkowe wydatki. A jeśli trafimy do rejestru dłużników, warto jak najszybciej z niego zniknąć.

– Powinniśmy czym prędzej spłacić zadłużenie. Tylko dzięki temu nasze dane zostaną usunięte z bazy biura informacji gospodarczej – tłumaczy Agnieszka Salach z Rejestru Dłużników ERIF. Dodaje, że raz na pół roku każdy może bezpłatnie sprawdzić, czy ktoś umieścił na jego temat jakieś informacje w rejestrze.

Bank odmawia udzielenia kredytu za niezapłacony dług. To nic nowego. Może się jednak okazać, że na przeszkodzie w uzyskaniu pożyczki stanie nam książka, której nie zwróciliśmy do biblioteki.

Biblioteki publiczne mają prawo zgłosić do rejestru dłużników osobę, która zbyt długo zostawia sobie wypożyczoną publikację. Pracownicy placówki naliczają bowiem kary za spóźnienia. Gdy kwota zobowiązania przekroczy 200 zł, czytelnik jest powiadamiany o konsekwencjach dalszego przetrzymywania książki, a także nieuregulowania należności. Taką możliwość daje bibliotekom ustawa o udostępnianiu informacji gospodarczych i wymianie danych gospodarczych.

Pozostało 81% artykułu
Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów