Praca sądów w wakacje

Wbrew pozorom łatwiej pogodzić wakacyjny wyjazd ze sprawą sądową, którą już mamy, niż z niespodziewanym wciągnięciem nas w tryby Temidy.

Publikacja: 20.07.2019 07:30

Praca sądów w wakacje

Foto: AdobeStock

Jeśli bowiem prowadzimy jakiś dłuższy proces z kilkoma rozprawami, to znamy ich daty, możemy na wcześniejszej rozprawie (tak czynią często adwokaci) prosić sąd, by np. w lipcu nie wyznaczał kolejnej rozprawy. I mamy spokój.

Czytaj także:

Jak nie przegrać sprawy w sądzie przez wakacje

Jak sobie radzić z upałami w sądach

Sprawa może dopaść nas jednak zupełnie albo prawie zupełnie znienacka, gdy dostaniemy tzw. nakaz zapłaty czy to ze zwykłego sądu, czy z e-sądu w Lublinie za jakąś nieuregulowaną ratę komórkową lub inną należność. I przeoczenie może nas kosztować przegraną. A takich spraw jest każdego miesiąca w samym e-sądzie ok 200 tys.

Druga typowa sytuacja to wezwanie na świadka, np. w sprawie karnej po jakimś wypadku sprzed kilku lat czy cywilnej, np. w rozwodowej dawnych przyjaciół. Wtedy grozi nam tylko grzywna za niestawiennictwo.

W obu wypadkach pismo sądowe dostajemy w domu do rąk własnych, ale jeśli w mieszkaniu nie ma nas ani innego domownika, a tak jest zwłaszcza w większym miastach, dochodzi często do tzw. zastępczego zawiadomienia przez awizo. Wygląda ono w obu przypadkach podobnie. O tym, że jest dla nas przesyłka sądowa, dowiadujemy się, zaglądając do skrzynki na listy. Awiza pocztowego nie można lekceważyć. Powinniśmy odebrać w terminie przesyłkę na poczcie i zapoznać się z jej treścią.

Jeśli przysłano nam nakaz zapłaty, to będzie tam pouczenie, jak się odwołać. Sprzeciw od nakazu zapłaty nie wymaga uzasadnienia i powołania się na dowody, choć można wskazać np. przedawnienie roszczenia. Musimy oczywiście w sprzeciwie wskazać sąd, który nakaz wydał, datę wydania i sygnaturę. Termin do wniesienia sprzeciwu wynosi dwa tygodnie od dnia doręczenia nakazu.

Jeśli przesyłka będzie wezwaniem do wystąpienia w charakterze świadka, to będą na niej wskazane sąd, miejsce i godzina rozprawy – musimy się oczywiście stawić, inaczej grozi nam grzywna.

Gdyby już miało do tego dojść, świadek może usprawiedliwić swoje niestawiennictwo w ciągu siedmiu dni od doręczenia mu postanowienia o wymierzeniu grzywny. W razie usprawiedliwienia niestawiennictwa np. tym, że był na wcześniej zaplanowanych, a najlepiej wykupionych wakacjach, sąd zwolni świadka od grzywny. Gdyby natomiast wezwanie dostał przed wyjazdem, a w tym czasie miała być rozprawa, to powinien się postarać o usprawiedliwienie nieobecności przed wyjazdem. Najlepiej pisemnie, nawet e-mailem, a ostatecznie telefoniczne, prosząc sekretariat o odnotowanie zawiadomienia, co ułatwi uniknięcie grzywny.

W każdym razie lepiej przed wyjazdem na wakacje i zaraz po powrocie sprawdzić korespondencję, nie odkładać tego na potem. Sądy nie mają bowiem wakacji.

Jeśli bowiem prowadzimy jakiś dłuższy proces z kilkoma rozprawami, to znamy ich daty, możemy na wcześniejszej rozprawie (tak czynią często adwokaci) prosić sąd, by np. w lipcu nie wyznaczał kolejnej rozprawy. I mamy spokój.

Czytaj także:

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Podatki
Nierealna darowizna nie uwolni od drakońskiego podatku. Jest wyrok NSA
Samorząd
Lekcje religii po nowemu. Projekt MEiN pozwoli zaoszczędzić na katechetach
Dane osobowe
Wyciek danych klientów znanej platformy. Jest doniesienie do prokuratury
Cudzoziemcy
Rząd wprowadza nowe obowiązki dla uchodźców z Ukrainy
Sądy i trybunały
Prokurator krajowy zdecydował: będzie śledztwo ws. sędziego Nawackiego