SN miał przesądzić, czy badanie wariografem może stanowić pełnowartościowy dowód potwierdzający tezy oskarżenia. Miał też odpowiedzieć, czy zgoda podejrzanego albo oskarżonego wystarczy, by poddać go badaniu. Pytania zadał Sąd Apelacyjny w Poznaniu.
Laboratoria kryminalistyczne policji z roku na rok wykonują coraz więcej takich badań. Jeszcze w 2011 r. było ich niewiele ponad 100, rok później już 154, a w 2013 r. – 284.
SN wprawdzie w czwartek odmówił podjęcia uchwały, ale problem rozstrzygnął.
Stwierdził, że niedopuszczalne jest użycie wariografu w trakcie czynności przesłuchania. Przepis art. 199a kodeksu postępowania karnego, który pozwala na stosowanie wariografu przez biegłego, dotyczy postępowania karnego w fazie, w której toczy się ono przeciwko konkretnej osobie, a więc po przedstawieniu zarzutów, ze stadium postępowania sądowego włącznie.
Zdaniem SN stanowić on może podstawę przeprowadzenia dowodu z opinii biegłego, który stosuje środki techniczne mające na celu kontrolę nieświadomych reakcji organizmu badanej osoby, a więc w czasie badania stosuje wariograf (poligraf). Warunki formalne przeprowadzenia takiego dowodu to: zgoda osoby badanej, brak bezpośredniego związku badania z czynnością przesłuchania badanej osoby i pouczenie badanego o tym, że złożone wobec biegłego oświadczenia mogą stanowić dowód.