O rozstrzygnięcie tych wątpliwości zwrócił się do Sądu Najwyższego kielecki Sąd Okręgowy.
Kwestia ta wynikła w sprawie, w której Sąd Rejonowy w Kielcach oddalił żądanie spółki przeciwko Adamowi L., komornikowi, o zapłatę (zwrot) ściągniętej przez niego opłaty.
Komornik prowadził piętnaście lat wcześniej egzekucję długu przeciwko tej spółce na rzecz jednego z banków i wtedy ustalił koszty egzekucji na prawie 50 tys. zł, w całości obciążając nimi dłużnika, czyli spółkę. Wtedy ich jednak nie ściągnął, najwyraźniej spółka nie miała wtedy pieniędzy. Dopiero w zeszłym roku zajął rachunek bankowy spółki, ściągając z konta tę opłatę. I tej czynności nie udało się spółce wzruszyć w trybie skargi na czynności komornika. Wystąpiła więc z pozwem przeciwko komornikowi, a kluczowy jej argument był taki, że roszczenie komornika przedawniło się.
W ocenie sądu pierwszej instancji należności komornika nie podlegają w ogóle przedawnieniu. Żadna ustawa – ani stara ustawa o komornikach sądowych i egzekucji, ani obowiązująca od 1 stycznia 2019 r. ustawa o kosztach komorniczych – nie zawiera przepisu dotyczącego przedawnień opłat egzekucyjnych. Wolą ustawodawcy było zatem, aby opłaty te nie podlegały przedawnieniu. Spółka nie dała za wygraną, a rozpatrując jej apelację, Sąd Okręgowy w Kielcach powziął wątpliwości, które zawarł w pytaniu prawnym do Sądu Najwyższego: czy prawomocnie stwierdzone należności komornika (art. 770 k.p.c.) podlegają przedawnieniu, a jeśli tak, to w jakim terminie?
Czytaj także: