Już wkrótce mogą się zmienić stawki dotyczące wynagrodzenia pełnomocników. Największe zmiany mogą dotyczyć spraw, w których sami wybieramy adwokata lub radcę prawnego i płacimy mu za reprezentację z własnej kieszeni. Po przegraniu takiego procesu sąd orzeka zwrot kosztów – co do zasady od tego, kto przegrał, na rzecz tego, kto wygrał.
Z rozmów przedstawicieli Ministerstwa Sprawiedliwości z radcami prawnymi (adwokaci wycofali się z nich w ramach protestu) wynika, że rozporządzenia dotyczące stawek zostaną rozdzielone. Dziś to jedno rozporządzenie (oddzielne dla adwokatów i dla radców prawnych) reguluje kwestie związane zarówno z wynagrodzeniem dla pełnomocnika z urzędu, któremu płaci Skarb Państwa, jak i wyliczenie zwrotu kosztów adwokata lub radcy od przegranego dla tego, kto wygra.
Ile za rozwód
Po zmianach kwestie te mają być rozdzielone. Rozmowy jeszcze trwają. W sprawach z wyboru stawka przy rozwodzie ma wzrosnąć z 360 do 720 zł, a jeśli sąd orzeka o winie – 1080 zł, w sprawach o służebności z 240 zł do 480 zł, o naruszenie posiadania – ze 156 zł do 320 zł.
– Podwyższenie stawek minimalnych za sprawy, w których radca prawny jest ustanawiany przez klienta, pozwoli na uzyskanie zwrotu kosztów zastępstwa od strony przegranej. Przy dzisiejszych anachronicznych stawkach ci, którzy wygrywają proces, nie uzyskują często realnego zwrotu poniesionych kosztów – mówi Arkadiusz Bereza, wiceprezes Krajowej Rady Radców Prawnych, który uczestniczy w rozmowach z resortem.
W czwartek zebrała się KRRP, rekomendowała rozmowy z ministerstwem.