Stanowisko prezesa spółki z udziałem skarbu państwa to praca w warunkach podwyższonego ryzyka. Przekonał się o tym Andrzej Klesyk. W czwartek po południu niespodziewanie z funkcji prezesa PZU odwołała go rada nadzorcza spółki. To pokłosie niedawnej rekonstrukcji rządu, w ramach której Wojciech Balczun zastąpił na stanowisku szefa Ministerstwa Aktywów Państwowych Jakuba Jaworowskiego.
Nagłe zmiany kadrowe w PZU
Wedle nieoficjalnych informacji już w zeszłym tygodniu przedstawiciel nowego ministra aktywów państwowych zwrócił się do Andrzeja Klesyka z sugestią, by ten ustąpił z zajmowanego stanowiska. Klesyk miał kategorycznie odmówić. To nie zamknęło jednak sprawy. Wniosek o odwołanie Andrzeja Klesyka ze stanowiska prezesa zarządu PZU pojawił się bowiem w porządku czwartkowego posiedzenia rady nadzorczej tej spółki. Przewodniczącym rady jest Marcin Kubicz, na co dzień dyrektor departamentu projektów strategicznych w Ministerstwie Aktywów Państwowych. Po południu rada przychyliła się do tego wniosku.
Czytaj więcej
Chociaż ostatnie miesiące przyniosły wyraźne przyhamowanie wymiany szefów firm z udziałem Skarbu...
- Wniosek o odwołanie prezesa zarządu PZU został uzasadniony potrzebą zapewnienia zgodności polityki zarządczej spółki z celami właścicielskimi oraz koniecznością skutecznej realizacji ambitnej strategii rozwoju w okresie istotnych wyzwań dla sektora ubezpieczeniowego. Sprawna realizacja tej strategii wymaga jasnych decyzji zarządczych oraz skutecznego dialogu z akcjonariuszami i pracownikami – poinformowało w czwartek po południu w oświadczeniu Ministerstwo Aktywów Państwowych.
Na stanowisku prezesa PZU Andrzeja Klesyka zastąpi Tomasz Tarkowski, dotychczasowy członek zarządu tej spółki. Teraz będzie pełnił obowiązki szefa spółki.