Obniżka czy zawieszenie składki do OFE?

Zmiany w systemie emerytalnym powinny być czasowe – przekonują organizacje pracodawców

Aktualizacja: 03.02.2011 03:48 Publikacja: 02.02.2011 20:14

Obniżka czy zawieszenie składki do OFE?

Foto: Bloomberg

Michał Boni, szef doradców strategicznych premiera, powtarzał już nieraz, że w czasie konsultacji społecznych jest otwarty na inne propozycje zmian, niż te przedstawione przez rząd. Przypomnijmy, że planuje on trwale obniżyć składkę do OFE. Zamiast 7,3 proc. instytucje te mają od kwietnia otrzymywać 2,3 proc., a docelowo od 2017 r. 3,5 proc. pensji ubezpieczonych. W ubiegłym tygodniu w rozmowie wideo z "Rz" Michał Boni podkreślił jednak, że trzeba patrzeć na problemy budżetu także w dłuższej perspektywie.

Według prof. Leszka Balcerowicza żadne zmiany w tym zakresie się nie są potrzebne. Niektórzy eksperci uważają zaś, że obniżenie składki do OFE, jeśli nie wynika ze stanu finansów publicznych, nie powinno być trwałe.

[srodtytul]Tylko czasowa zmiana[/srodtytul]

Według organizacji pracodawców Lewiatan obniżenie składki powinno dotyczyć tylko dwóch lat. – Rząd powinien jasno podać okres, po którym wracamy do poziomu 7,3 proc. – mówi także Magdalena Janczewska z Pracodawców RP.

Paweł Pytel, prezes Aviva PTE, podkreśla, że projekcje Ministerstwa Finansów dotyczące sytuacji gospodarczej kraju i finansów publicznych w najbliższych latach pokazują, że jest przestrzeń do tego, by wysokość składki trafiającej do systemu kapitałowego była wyższa niż proponuje rząd.

Zdaniem szefa Aviva PTE realizacja zaproponowanego przez rząd kalendarza podnoszenia poziomu składki trafiającej do OFE po jej radykalnym obcięciu do poziomu 2,3 proc. jest obarczona sporym ryzykiem. – Istnieje obawa, że za każdym razem znajdą się argumenty budżetowe, aby tego nie robić. Jest potrzeba konstytucyjnego zabezpieczenia stabilności systemu emerytalnego, obejmującego ZUS i filar kapitałowy – dodaje.

Marek Jandziński, prezes PTE Warta, uważa z kolei, że bardziej korzystne byłoby zawieszenie składki do OFE na maksymalnie dwa lata i potem powrót do najwyższego jej poziomu, ale nie niższego niż 5 proc. Pomysł zawieszenie składki nie podoba się jednak większości przedstawicieli rynku.

[srodtytul]Problem wielofunduszowości[/srodtytul]

Przedstawiciele PTE ING (zarządza największym funduszem emerytalnym na rynku) przekonują do czasowego, np. na cztery lata, obniżenia składki do funduszy. – Potem trzeba szukać rozwiązania między propozycją rządową a obecnym poziomem, który pozwoli uzyskać korzyści z wprowadzenia wielofunduszowości – mówi Grzegorz Chłopek, wiceprezes PTE ING. Michał Boni zapowiedział, że w najbliższych miesiącach rząd powróci do pomysłu podnoszenie efektywności II filara, w tym stworzenia rożnych funduszy dopasowanych strategią do wieku oszczędzających.

Zdaniem niektórych przedstawicieli PTE 3 – 3,5-proc. wysokość składki pozwala już tworzyć system wielofunduszowy, zdaniem Grzegorza Chłopka czy Marka Jandzińskiego – nie mniejszy niż 5 – 6 proc.

Michał Boni uważa, że w dyskusji o wielofunduszowości nie można zapominać, że OFE już dysponują znaczącymi aktywami wynoszącymi ok. 220 mld zł.

– Multifunduszowość w rozumieniu projektu ministra Boniego, nad którym pracowaliśmy jesienią, przy poziomie składki 2,3 proc. czy nawet 3,5 proc. traci sens. Trzeba jednak zastanowić się nad formułą, która ograniczałaby ryzyko inwestycyjne tuż przed przejściem na emeryturę – mówi Adam Gola, członek zarządu PTE Pocztylion-Arka.

Dlatego towarzystwo proponuje uproszczony system multifunduszowości – dwa subfundusze, z których jeden całkowicie byłby inwestowany w dług, a drugi w akcje i inne instrumenty o potencjalnie wysokiej stopie zwrotu. W zależności od wieku członka OFE zmieniałyby się proporcje jego aktywów w obu subfunduszach. Takie rozwiązanie ma jednak sens, gdy składka wróci do poziomu 4 – 5 proc. Z taką operacją wiążą się koszty, konieczność zmiany systemów IT, zatrudnienie nowych pracowników etc. – mówi Gola.

[ramka][srodtytul]Emerytura na wzór kanadyjski? [/srodtytul]

Rządowy projekt zmian w systemie emerytalnym utrzymuje silną pozycję OFE na rynku kapitałowym – przekonuje minister skarbu Aleksander Grad. Rząd chce, by OFE stopniowo zwiększały limit inwestycji w akcje z 40 do 62 proc. – Patrząc na dotychczasowy portfel i tę strukturę, można założyć, że właściwie wszystkie przychody czy odpisy, które będą trafiały do OFE w ciągu najbliższych lat, mogą być nawet w całości angażowane na rynku akcji – ocenił Grad.

Z kolei według ekspertów Centrum im. Adama Smitha państwo powinno zagwarantować wszystkim obywatelom emerytury w równej wysokości, wypłacane z budżetu. Każdy mógłby dobrowolnie odkładać sobie na dodatkowe świadczenia. Obecny system opiera się bowiem na monopolu ZUS i oligopolu OFE, a składka emerytalna jest podatkiem. Argumentowali, że ich propozycja tzw. emerytur obywatelskich, wzorowana na systemie kanadyjskim, to system prosty i jednolity dla wszystkich. [/ramka]

Michał Boni, szef doradców strategicznych premiera, powtarzał już nieraz, że w czasie konsultacji społecznych jest otwarty na inne propozycje zmian, niż te przedstawione przez rząd. Przypomnijmy, że planuje on trwale obniżyć składkę do OFE. Zamiast 7,3 proc. instytucje te mają od kwietnia otrzymywać 2,3 proc., a docelowo od 2017 r. 3,5 proc. pensji ubezpieczonych. W ubiegłym tygodniu w rozmowie wideo z "Rz" Michał Boni podkreślił jednak, że trzeba patrzeć na problemy budżetu także w dłuższej perspektywie.

Pozostało 89% artykułu
Ubezpieczenia
PZU z nową strategią. W niej sprzedaż Aliora do Pekao, wzrost zysku i dywidendy
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ubezpieczenia
Artur Olech, prezes PZU. O zbrodniach przeszłości i planie na przyszłość
Ubezpieczenia
PZU zaskoczyło na plus wynikami. Kurs mocno w górę
Ubezpieczenia
Solidne wyniki PZU mimo powodzi. Niebawem nowa strategia
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Ubezpieczenia
Mało chętnych na Europejską Emeryturę