Gminy płacą wysokie odszkodowania za wypadki

Sądy przyznają wysokie odszkodowania za wypadki na wycieczce, basenie, zimowisku czy w szkole.

Aktualizacja: 20.09.2014 12:52 Publikacja: 20.09.2014 09:52

Gminy płacą wysokie odszkodowania za nieszczęśliwe wypadki

Gminy płacą wysokie odszkodowania za nieszczęśliwe wypadki

Foto: Fotorzepa, MW Michał Walczak

Gminy płacą coraz wyższe odszkodowania i zadośćuczynienia za szkody wynikłe z zaniedbań funkcjonariuszy lub podległych im instytucji. Rzadko które samorządy decydują się jednak na wykupienie polisy OC.

Kosztowny brak polisy

– Majowy wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie zdemolował finanse gminy. Przesunięcia w budżecie niewiele pomogły – mówi Mirosław Szczepańczyk, sekretarz Niegowy w woj. śląskim.

Aby znaleźć pieniądze na zapłatę ponad 1,3 mln zł zadośćuczynienia, gmina wzięła 942 tys. zł kredytu. Będzie go spłacać przez dziesięć lat.

– Prawo nie pozwala nam  zaciągnąć kredytu na wypłatę odszkodowania. Aby wykonać wyrok, musieliśmy sięgnąć po pieniądze przeznaczone na wkład własny do inwestycji. Zadłużymy się na inwestycje – mówi Szczepańczyk.

Gmina musiała zapłacić wysokie odszkodowanie za zaniedbania na wycieczce szkolnej w 2003 r. w Pieniny. Podczas spływu Dunajcem jedna z łodzi wywróciła się i uczniowie wpadli do wody. Jeden utonął, inny, Mateusz W.,  wskutek długiego przebywania pod wodą doznał niedotlenienia mózgu. Dziś jest niepełnosprawny. Okazało się, że flisak był pijany. Przesiedział w więzieniu 2,5 roku. Proces cywilny wykazał, że do wypadku przyczyniła się beztroska nauczycieli. Sąd wytknął, że przed spływem nie ocenili stanu łodzi, nie dopilnowali, aby był na niej sprzęt ratowniczy (choć wiedzieli, że większość uczniów nie umie pływać), dopuścili do przekroczenia ładowności. Wprawdzie zaniedbania nie były bezpośrednią przyczyną wypadku, ale wydłużyły akcję ratowniczą. Po kilku latach procesu sąd nakazał gminie, która jest organem prowadzącym szkołę, zapłacić Mateuszowi W. 1,3 mln zł odszkodowania i zadośćuczynienia, z czego 690 tys. zł to kwota główna, a reszta odsetki i koszty procesu.

– Kiedy rodzina chłopca wystąpiła z roszczeniem, nie było nawet wiadomo, czy gmina była ubezpieczona i gdzie. Pisaliśmy do towarzystw, ale bezskutecznie. Albo rzeczywiście nie miały żadnych dokumentów, albo nie chciały się przyznać – mówi Mirosław Szczepańczyk.

Gminy wolą zaciągać kredyty, niż wykupić polisę OC. Jest dla nich za droga

Przez wrzątek i ognisko

Ponad 800 tys. zł musiała wyłożyć Kobylnica w woj. pomorskim. To odszkodowanie dla dziecka, które zostało poparzone w 2010 r. podczas śniadania na zimowisku, gdy opiekunka rozlewała herbatę. Wrzątek rozlał się na ręce, brzuch i nogi sześciolatki. Wypoczynek organizowało lokalne stowarzyszenie Wiejskie Klimaty, w ramach działań zleconych przez gminę. Stowarzyszenie nie miało wykupionej polisy ubezpieczeniowej. Całość zasądzonego odszkodowania i zadośćuczynienia spadła na barki gminy. Ponadto będzie wypłacać dziewczynce co miesiąc 1,4 tys. zł renty.

Głęboko do budżetu zmuszona była sięgnąć także gmina Poraj w woj. śląskim. Zapłaciła blisko 1 mln zł (600 tys. zł zadośćuczynienia plus odsetki) rowerzyście, który wjechał w dziurę z wystającym metalowym prętem.

– Konieczność korekt w budżecie spowodowała, że niektóre inwestycje trzeba było przełożyć – mówi Andrzej Kozłowski z Urzędu Gminy w Poraju.

Kilka tygodni temu Kłoda Dębowa w woj. lubelskim wypłaciła ponad 100 tys. zł rodzicom dziewczynki, która wpadła do niewygaszonego ogniska na terenie szkoły. Dozorca wypalał w nim śmieci.

– Dla nas i 100 tys. zł to dużo – mówi Beata Greś, skarbnik gminy Kłoda Dębowa.

Jan Plutowski, wicewójt Kobylnicy, uważa, że coraz częściej gminy będą stawać przed sądem za szkody na osobach, bo ich odpowiedzialność rośnie wraz z liczbą zadań. Ostatnio na barki gminy spadły koszty oświetlenia dróg przebiegających przez ich teren.

– I może się zdarzyć, że jakiś kierowca, który dozna szkody na nieoświetlonej lub niedostatecznie oświetlonej drodze, wystąpi z roszczeniem do gminy – mówi radca prawny Sławomir Bartnik z lubelskiej kancelarii Bartnik i Piecyk.

Ponad 500 tys. zł i dożywotnią rentę otrzymała niepełnosprawna Jagoda z Gostynia. W 2005 r. podczas kąpieli w miejskim basenie zaczęła się topić. Przebywała pod wodą siedem minut. Sąd uznał, że gmina dopuściła się tzw. winy organizacyjnej, bo nie zapewniła bezpieczeństwa na basenie.

Z winy organu

Podstawą odpowiedzialności gminy są przepisy ogólne kodeksu cywilnego (art. 416 – naprawienie szkody wyrządzonej z winy organu), ale i przepisy ustawy o samorządzie gminnym, drogach publicznych, o kulturze fizycznej.

Piętą achillesową samorządów jest jednak oświata. Z przepisów ustawy o systemie oświaty wynika, że to organ prowadzący szkołę odpowiada za bezpieczne warunki nauki. Gminy prowadzą zaś żłobki, przedszkola, szkoły podstawowe, gimnazjalne i ponadgimnazjalne. Co do zasady odpowiadają za zaniedbania, do których może dojść na terenie tych placówek. Na przykład Pasłęk w woj. warmińsko-mazurskim musiał zapłacić 20 tys. zł czteroletniej dziewczynce, która złamała rękę na zjeżdżalni w przedszkolu. Księżpol w woj. lubelskim wyasygnował 70 tys. zł na odszkodowanie dla dziewczynki, którą trafiła w oko kulka wystrzelona przez ucznia z tzw. pukawki. Sąd uznał, że nauczyciele nie dopełnili opieki nad uczniami przebywającymi na korytarzu w przerwie lekcyjnej. Kleszczów w woj. śląskim zapłacił 60 tys. zł odszkodowania byłemu uczniowi zespołu szkół ponadgimnazjalnych, który w internacie spadł z poręczy.

Podstawę odpowiedzialności gmin za wypadki daje art. 416 kodeksu cywilnego

Uczą się na błędach

Przed sądami toczy się kilkadziesiąt spraw, w których pozwane są gminy. 700 tys. zł domaga się od Koszęcina (woj. śląskie) gimnazjalista, który na sali gimnastycznej przewrócił się i uderzył głową w podłogę. Doznał ciężkiego urazu mózgu. Jest sparaliżowany.

– Nie mamy żadnego ubezpieczenia OC od takich zdarzeń. Ubezpieczamy jedynie komputery od spalenia, kradzieży czy zniszczenia – mówi Róża Kościołek, skarbnik Koszęcina.

Nieliczne gminy wykupują ubezpieczenia OC (zazwyczaj z sumą gwarancyjną do kilku tysięcy złotych) lub rozszerzają polisy o kolejne ryzyka. Zazwyczaj te, które się procesują lub przegrały procesy. Kobylnica rozszerzyła polisę o ryzyko związane ze współpracą z organizacjami pozarządowymi do sumy gwarancyjnej 200 tys. zł. Do tego ma osobną polisę za zdarzenia drogowe. Jeszcze w trakcie procesu władze Poraja zdecydowały o ubezpieczeniu wszystkich dróg i chodników.

– Nie chcemy popełnić błędów poprzednich władz – informuje Andrzej Kozłowski.

Marcin Tarczyński, rzecznik Polskiej Izby Ubezpieczeń, nie zauważył jednak, aby po ostatnich wyrokach samorządy zaczęły się masowo ubezpieczać.

– Wprawdzie od kilku lat jest coraz więcej zapytań ze strony gmin, ale na zapytaniach się kończy. Większa suma gwarancyjna to większa składka – mówi rzecznik izby.

– Nie stać nas jako gminy na taki wydatek – przyznaje Mirosław Szczepańczyk. Władze Niegowy pilnują jednak, aby organizatorzy wyjazdów młodzieży bezwzględnie wykupywali polisy OC. Nie tylko za symboliczną złotówkę, ale w pełnym zakresie.

Wyczuleni na tym punkcie są także samorządowcy z Kobylnicy.

– Wymagamy, aby wszystkie stowarzyszenia i organizacje pozarządowe, z którymi współpracujemy przy organizacji wypoczynku, imprez sportowych czy kulturalnych, miały ubezpieczenia – mówi Jan Plutowski. Przyznaje, że zastanawiają się, czy w ogóle nie zrezygnować ze współpracy z organizacjami pozarządowymi, bo i tak odpowiedzialność za ich działania spada na gminę.

W sądzie i w urzędzie
Czterolatek miał zapłacić zaległy czynsz. Sąd nie doczytał, w jakim jest wieku
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Spadki i darowizny
Podział spadku po rodzicach. Kto ma prawo do majątku po zmarłych?
W sądzie i w urzędzie
Już za trzy tygodnie list polecony z urzędu przyjdzie on-line
Zdrowie
Ważne zmiany w zasadach wystawiania recept. Pacjenci mają powody do radości
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Sądy i trybunały
Bogdan Święczkowski nowym prezesem TK. "Ewidentna wada formalna"