Na wypłatę odszkodowania wpływa nie tylko sam wypadek

Choć szkoda w aucie powstaje w chwili wypadku, to sytuacja może się zmieniać w trakcie procesu o odszkodowanie i szkoda obejmuje tylko uszczerbek istniejący w dacie zamknięcia rozprawy.

Publikacja: 09.02.2023 03:00

Na wypłatę odszkodowania wpływa nie tylko sam wypadek

Foto: Adobe Stock

To sedno najnowszego wyroku Sąd Najwyższego, który może wpłynąć na tzw. likwidację szkód i cesje roszczeń z polisy OC komunikacyjnego.

Warsztat kupił roszczenie

W kolizji uszkodzony został pojazd należący do T.K. Za szkody odpowiadał ubezpieczyciel OC sprawcy. T.K. planował naprawić pojazd w warsztacie A.K., na którego jednak przelał wierzytelność o naprawienie szkody, a następnie zbył mu uszkodzony samochód za 78 tys. zł. A.K. skalkulował koszty naprawy na 139,5 tys. zł przy uwzględnieniu nowych, oryginalnych części zamiennych, których cena przekraczać miała 100 tys. zł. Do naprawy użył jednak części zamiennych udokumentowanych fakturami na kwotę 10,4 tys. zł.

Po przeprowadzeniu likwidacji TU wypłaciła T.K. odszkodowanie obejmujące koszty naprawy 70,51 tys. zł. Natomiast A.K. pozwał Towarzystwo o zapłatę 69 tys. zł, jako pozostałej części odszkodowania. Sąd Rejonowy w Gdyni powództwo oddalił. Ocenił on, że skoro pojazd został sprzedany jako uszkodzony, to odszkodowanie – wbrew zgłoszonemu przez powoda żądaniu – nie mogło zostać wyliczone jako równowartość hipotetycznych kosztów naprawy. Szkoda podlegająca kompensacji ograniczała się do 63,3 tys. zł, czyli różnicy między wartością pojazdu w stanie nieuszkodzonym (141,3 tys. zł) a ceną, którą poszkodowany uzyskał ze sprzedaży powodowi uszkodzonego pojazdu (78 tys. zł). Tylko taką wierzytelność odszkodowawczą nabył od poszkodowanego A.K. A ponieważ w toku postępowania likwidacyjnego TU wypłaciło poszkodowanemu 70,7 tys. zł, czyli kwotę wyższą niż należne odszkodowanie, dochodzone przez powoda roszczenie jest nieuzasadnione.

Sytuacja się zmienia

Sąd Okręgowy werdykt utrzymał, ale właściciel warsztatu nie dał za wygraną i odwołał się do SN, ale nieskutecznie. Oddalając skargę kasacyjną, SN w składzie: sędziowie Beata Janiszewska, Leszek Bosek i Krzysztof Wesołowski, stwierdził, że wielkość roszczenia odszkodowawczego może się zmieniać stosownie do okoliczności, które nastąpiły po wypadku, kolizji. W razie żądania naprawienia szkody przed sądem odszkodowanie obejmuje pokrycie uszczerbku, który istnieje w dacie zamknięcia rozprawy. W tej sprawie naprawa samochodu została przeprowadzona przez samego powoda. Sądy niższych instancji słusznie więc uznały, że kompensacja szkody nie mogła nastąpić przez zapłatę hipotetycznych, rynkowych kosztów naprawy, gdyż uszczerbek w tej postaci już nie istniał. Pierwotnie doznana szkoda zmieniła swą postać na wydatkowanie przez powoda własnych środków na naprawę pojazdu.

Czytaj więcej

Pożałowali 500 zł na OC, teraz mają zwrócić od 50 tys. do nawet 2 mln zł

SN wskazał, że stanowisko o przysługiwaniu poszkodowanemu odszkodowania odpowiadającego kosztom niewykonanej naprawy pojazdu jest współcześnie kwestionowane jako stwarzające ryzyko nieuzasadnionego wzbogacenia się poszkodowanego kosztem zobowiązanego do naprawy (wbrew zasadzie kompensowania szkody).

Nawet gdyby mimo zgłaszanych zastrzeżeń, miał być zaaprobowany dotychczasowy pogląd o zasadności odszkodowania równego kosztom nieprzeprowadzonej jeszcze naprawy, to żądanie takie nie mogłoby być uwzględnione w tych przypadkach, w których przywrócenie stanu poprzedniego (auta) przestało być możliwe: czy to z powodu zbycia uszkodzonego pojazdu, czy wobec dokonania już jego naprawy – wskazał w konkluzji SN.

Sygnatura akt: II CSKP 726/22

Opinia dla „Rzeczpospolitej”
Aneta Łazarska, sędzia Sądu Okręgowego w Warszawie

Dziwi mnie w tej sprawie tak duża rozbieżność między kosztami hipotetycznej naprawy samochodu a faktycznie wykonanej, nawet gdyby użyto części używanych. Niezależnie od tego obawiam się, że gdyby stanowisko SN upowszechniło się, to poszkodowani będą czekać z naprawą samochodu miesiącami, by nie narazić się na niższe odszkodowanie z OC. W tym czasie nie będą mogli korzystać z auta, jego wartość będzie spadać, a będą ponosić koszty np. za parking czy wynajęcie auta zastępczego. Należałoby zaś doceniać, a nawet promować szybkie naprawy z wykorzystaniem zaradności właściciela uszkodzonego pojazdu.

To sedno najnowszego wyroku Sąd Najwyższego, który może wpłynąć na tzw. likwidację szkód i cesje roszczeń z polisy OC komunikacyjnego.

Warsztat kupił roszczenie

Pozostało 96% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Konsumenci
Uwaga na truskawki z wirusem i sałatkę z bakterią. Ostrzeżenie GIS
Praca, Emerytury i renty
Wolne w Wielki Piątek - co może, a czego nie może zrobić pracodawca
Sądy i trybunały
Pijana sędzia za kierownicą nie została pouczona. Sąd czeka na odpowiedź SN
Sądy i trybunały
Manowska pozwała Bodnara, Sąd Najwyższy i KSSiP. Żąda dużych pieniędzy
Konsumenci
Bank cofa się w sporze z frankowiczami. Punkt dla Dziubaków