Z raportu Ministerstwa Finansów o realizacji ustawy o grach hazardowych wynika, że przed jej wejściem w życie 1 stycznia 2010 r. działało 27 kasyn i 155 tys. automatów. W 2011 r. liczba kasyn wzrosła do 34, a liczba automatów o niskich wygranych spadła do 14 tys. Obecnie jest ich już tylko 8 tys. Zgodnie z ustawą pozostały jedynie urządzenia działające na podstawie wcześniejszych i już nieprzedłużanych zezwoleń.
Pojawiły się problemy. Odpowiadając na pytania Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gdańsku, Trybunał Sprawiedliwości UE orzekł m.in. (w wyroku z 19 lipca 2012 r.), że przepisy przejściowe dotyczące wydawania i przedłużania zezwoleń na gry na automatach są przepisami technicznymi. Polskie instytucje i sądy powinny również ocenić, czy art. 14 ust. 1, ograniczający funkcjonowanie automatów tylko do kasyn, ma taki charakter. Jeżeli tak, a więc gdy ma to wpływ na handel automatami wewnątrz UE, musi być notyfikowany w Komisji Europejskiej. „Nienotyfikowane przepisy krajowe, jako niezgodne z prawem UE, nie mogą być stosowane" – stwierdza NSA w wyroku z 21 lutego 2013 r. ze skargi kasacyjnej spółki Fortuna we Wrocławiu (sygn. II GSK 1740/12).
Branża hazardowa zapowiada pozwy indywidualne i zbiorowe
Bartłomiej Korniluk, ekspert Izby Gospodarczej Producentów i Operatorów Urządzeń Rozrywkowych, nie ma wątpliwości, że ograniczenie funkcjonowania automatów do kasyn może bezpośrednio wpływać na obrót tymi urządzeniami. Nie nadają się do kasyn i można ich tam umieścić najwyżej 2,9 tys., a na rynku było ich przedtem 55 tys.
Decydujące dla interpretacji przepisów ustawy hazardowej może się okazać stanowisko NSA w sprawach rozstrzyganych przez WSA w Gdańsku, który wystąpił do TS UE z pytaniami prawnymi. A w listopadzie 2012 r. wydał trzy wyroki z zastosowaniem orzeczenia Trybunału. W lutym 2013 r. wpłynęły do NSA skargi kasacyjne dyrektora Izby Celnej w Gdyni od tych wyroków.