Sąd Najwyższy będzie musiał rozstrzygnąć tę ważną w praktyce kwestię. Teraz poszkodowani dostają pieniądze, które nie wystarczają na remont.
Ile za stary dach
Taki problem ma Mariusz Ż. spod Kraśnika, któremu 21 czerwca 2013 r. wichura zerwała dach z obórki. Biegli wyliczyli szkodę na 16,5 tys. zł, ale PZU SA wypłaciło mu tylko 2,2 tys. zł. Pomniejszyło szkodę o ponad 80 proc. zużycia technicznego budynku, które było uwzględnione przy wykupie polisy, zresztą obowiązkowej.
Sąd rejonowy nakazał PZU zapłacenie różnicy, czyli 14,3 tys. zł, uznając, że wysokość szkody to koszt przywrócenia stanu poprzedniego, tj. odbudowania dachu, a można to osiągnąć, tylko używając pełnowartościowych materiałów i usługi. Stopień zużycia został uwzględniony przy ustalaniu sumy ubezpieczenia, a szkoda i odszkodowanie się w niej mieszczą.
PZU złożyło apelację, argumentując, że odszkodowanie powinno być zmniejszone nie tylko o zużycie budynku po wykupieniu polisy, o czym mówi art. 68 ust. 1 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych, ale także zużycie istniejące w dniu zawarcia umowy.
I co do tej ostatniej kwestii Sąd Okręgowy w Lublinie (sędziowie Iwona Tchórzewska, Anna Ścibor-Kozak i Joanna Misztal-Konecka) powziął wątpliwości.