#RZECZoPRAWIE - Aleksander Daszewski: poszkodowani przez żywioł nie muszą się godzić z decyzjami ubezpieczycieli

Wysokość szkód w mieniu spowodowanych przez nawałnice można wykazywać na wszelkie sposoby. Pomogą rachunki za zakupy, oświadczenia świadków, fotografie, a nawet film z komunii, na którym widać wyposażenie domu.

Aktualizacja: 18.08.2017 15:18 Publikacja: 18.08.2017 14:57

Aleksander Daszewski

Aleksander Daszewski

Foto: rp.pl

O tym, z jakimi problemami mogą się zetknąć poszkodowani przez wichury przy staraniu się o odszkodowania od ubezpieczycieli red. Anna Wojda rozmawiała w #RZECZoPRAWIE z Aleksandrem Daszewskim, radcą prawnym w Biurze Rzecznika Finansowego.

Od czego zacząć starania o rekompensatę?

- Zdecydowanie od zabezpieczenia tego co zostało, żeby nie powiększać rozmiaru szkody. I nie czekając na przedstawiciela towarzystwa ubezpieczeniowego. Jeśli z domu został zerwany dach, to trzeba przykryć folią to, co z niego zostało. I koniecznie zbierać rachunki na wydatki z tym związane czyli np.  zakup folii, narzędzi, a także zapłatę dla firmy zatrudnionej do zabezpieczenia uszkodzeń. Jeśli musimy kupić motopompę czy pilarkę, to też weźmy na to rachunki. Zakład ubezpieczeń powinien uwzględnić wszystkie te wydatki w przyznanym odszkodowaniu - powiedział Aleksander Daszewski.

Dodał, że poszkodowany może także zgromadzić wszystkie uszkodzone sprzęty i je sfotografować, a także zrobić protokół uszkodzeń, żeby nie uległo to zatarciu. Czyli  opisać uszkodzenia w domu czy gospodarstwie  na zwykłej kartce papieru, np. wybita szyba w oknie, zepsuta pralka itp.

- Warto zebrać dokumenty, które pomogą wykazać wartość szkody. To mogą być zarówno oświadczenia świadków, wyciągi z kart kredytowych, rachunki za zakup konkretnych rzeczy, fotografie z rodzinnych uroczystości,  np. film nakręcony w dniu komunii organizowanej w domu, na którym będzie widoczny stan domu czy wyposażenie - radzi ekspert.

 

Po zabezpieczeniu i spisaniu uszkodzeń można wypełnić druk zgłoszenia szkody i dostarczyć ubezpieczycielowi. Zdaniem Aleksandra Daszewskiego wielu  ubezpieczycielom należy się pochwała za to, że wprowadzili szybkie ścieżki likwidacyjne, uproszczone procedury. Niektórzy mają nawet mobilne centra likwidacyjne, które przemieszczają się tam gdzie doszło do szkód, by ich przedstawiciele szybciej mogli przyjmować zgłoszenia, wypłacać zaliczki czy nawet całe odszkodowania.

Na pytanie o terminy na zgłoszenie szkody, prawnik odpowiedział, że standardowy termin to termin na likwidację szkody

- Zakład co do zasady ma 30 dni od zgłoszenia szkody na wypłacenie odszkodowania. W sprawach szczególnie skomplikowanych, gdy np. potrzebna jest dodatkowa ekspertyza, zakład ma  14 dni od ustalenia, że zachodzą istotne okoliczności do wyjaśnienia  - mówił mec. Daszewski.

Na powinien uważać starający się o odszkodowanie za szkody w majątku?

- Żeby z odszkodowania nie potrącono nam zasiłków czy  pomocy finansowej przyznanych przez państwo,  gminę czy organizacje pomocowe. Były niestety przypadki w przeszłości, że ubezpieczyciele odejmowali taką  pomoc od kwoty przyznanego odszkodowania. Uzasadniali to tym, że tylko wtedy nie dojdzie do bezpodstawnego wzbogacenia. Sądy, przede wszystkim SN,  sprzeciwiły się takiej praktyce - mówił mec. Aleksander Daszewski.

Inną praktyką, która zdaniem Rzecznika Finansowego jest sprzeczna z przepisami o ubezpieczeniach, jest zasada proporcji.

- Korzystają z niej w przypadku niedoubezpieczenia mienia, gdy dom był wart np. 200 tys. zł , a został ubezpieczony na 100 tys. zł. Ubezpieczyciele redukują odszkodowanie o to niedoubezpieczenie. Czyli np. szkodę w postaci zniszczonego dachu wyceniają na 40 tys. zł, ale z powodu niedoubezpieczenia, przyznają tylko połowę tej kwoty czyli 20 tys. zł. Nie ma do tego absolutnie podstaw. Zakład powinien zapłacić pełną kwotę, jeśli wartość szkody mieści się w sumie ubezpieczenia - podkreślał radca prawny.

Bardzo często ubezpieczyciele stosują tzw. podwójną amortyzację, choć według RF przepisy nie dają im takiego prawa.

- W momencie ubezpieczania majątku dopuszczalna jest amortyzacja o zużycie. To jest zgodne z prawem. Problem w tym, że momencie likwidacji szkody ubezpieczyciele po raz drugi amortyzują np. budynek. Mamy nadzieje, że SN przesądzi wkrótce, że to jest niedopuszczalne.

Osoby mające kłopot z uzyskaniem odszkodowania mogą zgłosić się do Rzecznika Finansowego, ale nie wcześniej niż po złożeniu reklamacji do zakładu ubezpieczeń.

- Jeśli zakład nie odpowie na reklamację albo ponownie odpowie negatywnie -wtedy zapraszamy do Rzecznika. Zrobimy wszystko, przy użyciu argumentów prawnych, by ubezpieczyciel wypłacił  odszkodowanie - powiedział Aleksander Daszewski.

Według niego interwencje Rzecznika są skuteczne w około w 30 proc. przypadków.

- Jeśli wspomagamy klienta ubezpieczyciela przed sądem i w sprawie został wydany istotny pogląd Rzecznika, to nawet 90 proc. orzeczeń jest korzystnych dla konsumentów  - dodał.

Aleksander Daszewski - Problemy przy staraniu się o odszkodowania

W sądzie i w urzędzie
Czterolatek miał zapłacić zaległy czynsz. Sąd nie doczytał, w jakim jest wieku
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Spadki i darowizny
Podział spadku po rodzicach. Kto ma prawo do majątku po zmarłych?
W sądzie i w urzędzie
Już za trzy tygodnie list polecony z urzędu przyjdzie on-line
Zdrowie
Ważne zmiany w zasadach wystawiania recept. Pacjenci mają powody do radości
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Sądy i trybunały
Bogdan Święczkowski nowym prezesem TK. "Ewidentna wada formalna"