Reklama

Loty opóźnione i odwołane. Zamknięcie rządu w USA uderza w lotnictwo

Brak zatwierdzonego budżetu w USA i tzw. zamknięcie rządu oznacza poważne zakłócenia lotów. Brakuje kontrolerów ruchu lotniczego w 8 kluczowych portach USA. Dla planujących podróże do USA to ważna informacja.

Publikacja: 08.10.2025 11:45

Loty opóźnione i odwołane. Zamknięcie rządu w USA uderza w lotnictwo

Foto: Reuters

Z tego artykułu się dowiesz:

  • Jakie skutki dla lotnictwa w USA ma brak zatwierdzonego budżetu?
  • Dlaczego lotniska w Chicago, Nashville i innych miastach odczuwają brak personelu?
  • Co spowodowało nagłe niedyspozycje kontrolerów ruchu lotniczego w USA?
  • W jaki sposób piloci samolotów radzą sobie z brakiem kontrolerów lotów?

Dotkliwe skutki braku kontrolerów lotów, którym administracja nie wypłaca pensji, odczuwają m.in. korzystający z lotniska w Chicago, które w normalnych warunkach obsługuje po tysiąc lotów dziennie. We wtorek, 7 października amerykański regulator lotów, Federalna Agencja Lotnictwa (FAA) poinformowała, że liczba kontrolerów jest tam niewystarczająca do obsłużenia wszystkich lotów. Brakuje także pracowników służb meteo. „Odloty z lotniska O’Hare mają dzisiaj średnie opóźnienie 41 minut” – informowała FAA na swojej stronie internetowej. A pasażerom radzi sprawdzać status lotu na stronie: nasstatus.faa.gov.

Nagła plaga złego samopoczucia

W Nashville tylu kontrolerów nagle poczuło się niedysponowanych, że trzeba było wstrzymać operacje i zamknąć lotnisko. Potem kontrolę przejęła załoga z Memphis. Podobna sytuacja wystąpiła na lotnisku Burbank pod Los Angeles, z którego korzystają przyjeżdżający do Hollywoodu.

Jak informuje FAA, podobna sytuacja powtarza się od 7 dni także w innych portach. Kłopoty są odczuwalne zwłaszcza w Las Vegas i Houston, gdzie dodatkowo pojawiły się braki personelu w obsłudze naziemnej oraz na nowojorskim Newarku, gdzie w ostatnich godzinach kilka razy wstrzymywano, a potem wznawiano ruch lotniczy. Chociaż obydwa środowe rejsy LOT-u z Nowego Jorku – z JFK i Newark – lądowały w Warszawie w środę o czasie.

Kłopoty pojawiają się w przypadku lotów przesiadkowych, bo na brak kontrolerów skarżyli się zarządzający lotniskami w Bostonie, Atlancie, Filadelfii, w Jacksonville na Florydzie, w Waszyngtonie oraz Indianapolis.

Reklama
Reklama

Sean Duffy, amerykański sekretarz transportu, przyznał, że rzeczywiście niespodziewanie wielu kontrolerów poinformowało o nagłych niedyspozycjach. Jest to dla nich jedyne usprawiedliwienie, ponieważ zgodnie z prawem federalnym nie mogą np. strajkować. A ponieważ nawet przed kłopotami z budżetem kontrolerów i tak było zbyt mało, teraz ich brak powoduje ogromne komplikacje.

Czytaj więcej

Jędrzej Bielecki: Demokraci znaleźli sposób na Donalda Trumpa

Kłopoty mogą się nasilać. Ale były do przewidzenia

Teraz wszyscy z napięciem czekają na 14 października – to kolejny dzień wypłat. I jeśli do tego czasu sytuacja budżetowa nie zostanie rozwiązana, kontrolerzy otrzymają wynagrodzenie jedynie za dni przepracowane przed zamknięciem rządu. A jeśli do tego czasu nie dojdzie do wznowienia normalnych prac administracji, 28 października już żadnych wypłat nie będzie.

Organizacja zrzeszająca amerykańskich kontrolerów lotów, National Air Traffic Controllers Association wskazuje, że dzisiejsze kłopoty są wynikiem polityki władz, które już wcześniej nie były w stanie zapewnić pełnej obsady stanowisk nawigacyjnych.

– Jest nas zbyt mało, dysponujemy przestarzałym sprzętem. Ten system musi się zmienić. Jesteśmy gotowi do współpracy z FAA, aby przygotować wspólnie plan naprawczy, który spowoduje, że latanie będzie bezpieczne – mówił w w ABC Nick Daniels, prezes organizacji NATCA, reprezentującej 20 tys. kontrolerów, mechaników lotniczych i innych zatrudnionych w tej branży.

W odpowiedzi na ten apel Sean Duffy zapowiedział sprawdzenie podstaw przyczyn nieobecności, jakie przedstawili kontrolerzy, którzy nie stawili się w pracy.

Reklama
Reklama

– Jeśli jest się zatrudnionym w rządowej agencji, a taką jest służba w kontroli lotów, po trzech dniach nieobecności jest obowiązek jej usprawiedliwienia zwolnieniem lekarskim. Ale nawet i wcześniej, jeśli pracodawca ma wątpliwości, czy kontroler rzeczywiście nie czuje się dobrze, sam może skierować go do lekarza. Więc symulowanie nie jest dobrym pomysłem – komentowała w CNN sytuację Mary Schiavo, amerykańska analityczka rynku lotniczego. Wcześniej zatrudniona była na stanowisku inspektora w Departamencie Transportu. Przyznała jednocześnie, że obecna sytuacja poddała kontrolerów wyjątkowej presji, która może skutkować rozkojarzeniem i zmęczeniem.

Czytaj więcej

USA: Paraliż administracji trwa. Biały Dom grozi, że zacznie zwalniać urzędników

Pilocie, radź sobie sam

W tej sytuacji, na niektórych lotniskach piloci samolotów muszą radzić sobie sami. Jest to jednak ominięcie jednego z etapów kontroli bezpieczeństwa w transporcie lotniczym. Załogi samolotów korzystają teraz z Common Traffic Advisory Frequency (CTAF), za pośrednictwem którego informują o swojej pozycji i planach dalszego lotu. To rozwiązanie jest powszechnie stosowane na małych lotniskach, gdzie nie ma dostępnych normalnych wież nawigacyjnych. – W tej sytuacji piloci muszą zachowywać się jak załogi operujące małymi prywatnymi maszynami. Wykorzystują do tego normalne kanały do czatów – mówiła Mary Schiavo.

Według rekomendacji FAA piloci powinni przechodzić na ten kanał komunikacyjny, kiedy znajdują się o 10 mil od lotniska.

Z tego artykułu się dowiesz:

  • Jakie skutki dla lotnictwa w USA ma brak zatwierdzonego budżetu?
  • Dlaczego lotniska w Chicago, Nashville i innych miastach odczuwają brak personelu?
  • Co spowodowało nagłe niedyspozycje kontrolerów ruchu lotniczego w USA?
  • W jaki sposób piloci samolotów radzą sobie z brakiem kontrolerów lotów?
Pozostało jeszcze 94% artykułu

Dotkliwe skutki braku kontrolerów lotów, którym administracja nie wypłaca pensji, odczuwają m.in. korzystający z lotniska w Chicago, które w normalnych warunkach obsługuje po tysiąc lotów dziennie. We wtorek, 7 października amerykański regulator lotów, Federalna Agencja Lotnictwa (FAA) poinformowała, że liczba kontrolerów jest tam niewystarczająca do obsłużenia wszystkich lotów. Brakuje także pracowników służb meteo. „Odloty z lotniska O’Hare mają dzisiaj średnie opóźnienie 41 minut” – informowała FAA na swojej stronie internetowej. A pasażerom radzi sprawdzać status lotu na stronie: nasstatus.faa.gov.

Pozostało jeszcze 88% artykułu
/
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Transport
Nowe wyzwanie dla linii lotniczych. Ryzyko podróży rośnie
Transport
Czeskim ekspresem przez pół Polski pojedziemy za 9 złotych
Transport
Konsolidacja zamiast wzrostu. Dlaczego Lufthansa nie nadąża za konkurencją?
Transport
Rosjanie dobijają się do USA. Chcą bezpośrednich lotów
Transport
Ogromne zatory na granicy Kazachstanu z Rosją. Żaden chip się nie prześliźnie
Reklama
Reklama