Liderka rankingu WTA pokonała w meczu trzeciej rundy Kanadyjkę Biancę Andreescu 6:3, 7:6 (7-1). Spotkanie Świątek rozpoczęła od utraty własnego podania i natychmiastowego odrobienia tej straty. W piątym gemie z dużym trudem uchroniła się od kolejnego breaka, ale w szóstym udało jej się przełamać serwis Rumunki. Wykorzystując tę przewagę wyszła na prowadzenie 5:2. Ostatecznie wygrała seta 6:3 po 58 minutach.

Gdy w drugiej partii odskoczyła na 2:0 wydawało się, że dalszy ciąg rywalizacji potoczy się szybciej, ale cztery kolejne gemy wygrała Andreescu. Na szczęście zaraz po tym serię trzech wygranych gemów odnotowała Polka, która wyszła dzięki temu na 5:4, ale wtedy przegrała swój serwis.

Czytaj więcej

Iga i Hubert robią swoje

W tie-breaku Polka była zdecydowanie lepsza. Prowadziła 4-0, a od stanu 4-1 rozstrzygnęła na swoją korzyść trzy kolejne wymiany i wygrała trwający dwie godziny i siedem minut mecz.

W pojedynku o miejsce w ćwierćfinale obrończyni tytułu spotka się w środę z Brytyjką Emmą Raducanu (rok temu w Stuttgarcie wygrała z nią w dwóch setach), która w drugiej rundzie wyeliminowała Magdę Linette.

W 1/16 finału Hubert Hurkacz, rozstawiony z nr 9 przegrał z Amerykaninem Tommym Paulem 6:4, 2:6, 4:6

Kilka godzin wcześniej Linette wywalczyła awans do ćwierćfinału gry podwójnej razem z amerykańską partnerką Cathy McNally. Pokonały w drugiej rundzie Amerykankę Desirae Krawczyk i Holenderkę Demi Schuurs 4:6, 6:1, 11-9. W super tie-breaku prowadziły 7-2, ale potem zrobiło się 7-8, a następnie przy 8-9 obroniły piłkę meczową.

W 1/16 finału Hubert Hurkacz, rozstawiony z nr 9 przegrał z Amerykaninem Tommym Paulem 6:4, 2:6, 4:6. To oznacza pożegnanie Polaka z imprezą ATP 1000 w Indian Wells, ponieważ wskutek kontuzji Grigora Dmitrowa, polsko-bułgarski duet musiał oddać walkowerem mecz drugiej rundy.