Bywali tam wtajemniczeni i wybrani – pisarze, artyści, intelektualiści. Magiczne miejsca (na zdjęciu – słynna kawiarnia przy Hotelu Europejskim) wspominają z sentymentem. Szlak wiedzie od kawiarni U literatów na Krakowskim Przedmieściu, gdzie regularnie przesiadywali reprezentanci tego właśnie środowiska.
Po latach przyznają, że z pieniędzmi bywało różnie, a w lokalach można było nie tylko spotkać się ze znajomymi, ale zrobić to za półdarmo – tolerowano nic niezamawiających gości. Dym papierosów, opary alkoholu, świetna orkiestra, barmani o kamiennych obliczach i świetne towarzystwo tworzyło niezapomniany klimat słynnej Kameralnej na Foksal.
Kwitło tam życie towarzyskie i uczuciowe w znacznie bardziej frywolnym klimacie niż po drugiej stronie ulicy w kawiarni PIW. W niej za to przy stoliku zawsze eleganckiego Antoniego Słonimskiego siadywali Adam Ważyk, Paweł Hertz, a w czasie wizyty w Polsce nawet i Jean-Paul Sartre w towarzystwie Simone de Beauvoir. Ale – jak wspomina świadek tego zdarzenia – słynny egzystencjalista nie zrobił wielkiego wrażenia na gospodarzach.
– Mówiło się dowcipnie, bez cenzury i bez moralizowania – pamięta Janusz Głowacki, jeden z bywalców Czytelnika. – A w Nowym Jorku spotkanie dwóch pisarzy jest niemożliwe. Chyba że w wypadku samochodowym.
Ulubionym miejscem satyryków był Marzec przy placu Trzech Krzyży. Można tam było spotkać Jerzego Jurandota i Janusza Minkiewicza. Lajkonika, mieszczącego się po sąsiedzku, upatrzyło sobie środowisko plastyczne – opowiada o tym Barbara Hoff. Widzowie dowiedzą się też, kim był pan Franio, jaką sztuczkę wykonywał każdego wieczora aktor Bronisław Pawlik, który generał wypił bruderszaft z Bohdanem Tomaszewskim, a także, kogo okpił Marek Piwowski... W sentymentalną, ale i pasjonującą podróż zabiera widzów autorka cyklu Dżamila Ankiewicz.