Magik Niemożliwy
Stopniowo magia przestała też zniechęcać ludzi do Stevena – wręcz przeciwnie – zaczęła przyciągać ich do niego. Zawsze był rozpoznawany jako „ten najmniejszy w szkole". Teraz stał się „inny" w pozytywny sposób. Nie czuł się naznaczony, czuł się wyróżniony. Jego znajomi nagrywali DVD ze swoimi raperskimi popisami. Wszyscy w okolicy byli zafascynowani hip-hopem. Steven zamarzył, że chciałby popisywać się podobnie jak kumple, nie chwaląc się jednak nawijką czy breakdance'em, ale swoją magią. Jego postanowienie, że właśnie taki zawód chce uprawiać, zostało wzmocnione po ciężkim ataku choroby, który na pół roku unieruchomił go w szpitalu. – Zrozumiałem, że nie mogę umrzeć, nie zostawiając po sobie czegoś ważnego – wspomina dziś. Ból wywołany chorobą nigdy nie przeszkadzał mu tworzyć i występować. Wręcz przeciwnie – nakręcał go do jeszcze większej pracy, żeby móc na chwilę o nim zapomnieć.
W czerwcu 2011 r. w czerwonym polarze i dżinsach spacerował jak gdyby nigdy nic po Tamizie u stóp Westminsteru. Setki gapiów zgromadziły się na moście, żeby zobaczyć „współczesnego Jezusa", jak pisały o nim gazety. Ten wyczyn reklamował jego pierwszy odcinkowy program: „Dynamo: Magician Impossible", w którym podróżuje po świecie i pokazuje coraz to nowe sztuczki – głównie celebrytom, którzy podziwiając jego występy, zmieniają się w małe, zachwycone dzieci. Dynamo nie potrzebuje wielkiej sceny. Swoją magię pokazuje w korytarzach, w garderobie, na tyłach studia.
Lindsay Lohan stała się fanką Dynamo po tym, jak sprawił, że lewitowała na tarasie hotelu w Hollywood.
Dobrze zna takie miejsca z początków swojej kariery. Za stypendium księcia Karola kupił sobie kamerę oraz laptopa do montowania filmów i rozpoczął swoje wielkie kłusowanie po celebryckich eventach i koncertach. Cwaniakowi z Bradford udawało się wcisnąć niemalże wszędzie, a ochroniarze zadziwieni jego umiejętnościami wpuszczali go do VIP roomów gwiazd. Potrafił też, mimo drobnej postury, przebić się przez tłum na koncercie, tak żeby w pierwszym rzędzie zwrócić na siebie uwagę gwiazdy. Albo raczej – odwrócić od niej uwagę. Tak powstał „magiczny mix tape" pełen wyczynów niemożliwych nie tylko jeśli chodzi o magię, ale także o umiejętności docierania w miejsca, w które nie trafiają „zwykli śmiertelnicy". Nadał mu tytuł „Underground Magic". Umieścił nagranie na stronie i absolutnie bez żadnej reklamy zaczął sprzedawać po 8000 sztuk na miesiąc. Był 2005 rok. Kolejne gwiazdy zakochiwały się w uroku młodego magika.
Jestem twoim największym fanem
– Ludzie pragną tego, czego nie mogą zrozumieć. Niby chcą twardej wiedzy, dowodów, logicznych wyjaśnień, ale wystarczy spojrzeć na ich twarze, kiedy widzą coś, czego nie umieją sobie wytłumaczyć, żeby pojąć, że jest na nich wyraz czystego szczęścia. Niezależnie od tego, czy jest to celebryta czy chłopak z ulicy. Wszyscy zmieniają się w zachwycone światem dzieci, które pragną wierzyć w cuda, w to, że życie nie jest tak oczywiste, jak nauczyli się wierzyć. Ludzie chcą też zrobić wrażenie na swoich znajomych, pokazać im coś, czego jeszcze nikt nie widział, spróbować to powtórzyć. Szukamy niezwykłości. Chcemy wierzyć, że istnieją supermoce i superbohaterzy. Nieważne, jak szczelnie otoczymy się technologią, i tak nie wyjaśnimy tajemnicy magii. To inne terytorium – twierdzi Dynamo.
Teraz, w 2013 r., ich grono to już co najmniej liczba uczniów przeciętnych rozmiarów klasy, a wraz z kolejnymi sezonami „Dynamo: Magician Impossible" dołączają kolejni. Są wśród nich: Chris Martin z Gwyneth Paltrow, Ian Brown, Kim Kardashian, Sir Paul McCartney, Sir Ian McKellen, Jay-Z, Lindsay Lohan, Robbie Williams, Natalie Imbruglia, Brian May, Will Smith, Jonathan Ross, Wayne Rooney, Paris Hilton oraz książę Karol, który gościł go w swojej rezydencji w Clarence House. Lindsay Lohan stała się fanką Dynamo po tym, jak sprawił, że lewitowała na tarasie hotelu w Hollywood. Tini Timpah, gwiazda hip-hopu, był zafascynowany i przerażony, kiedy Dynamo pokazał mu trik z łańcuszkiem. Wziął złoty kajdan w dwie ręce i przełożył sobie przez szyję tak, jakby łańcuszek była gilotyną. To zresztą niejedyna rzecz, jaką Dynamo potrafi robić z naszyjnikami – umie także je zjadać i wyciągać sobie z brzucha. Ashton Kutcher był jednocześnie zniesmaczony i zachwycony, kiedy Steven wyciągnął sobie z brzucha długi sznurek od dżinsów, który wcześniej połknął.