Egipt był najlepszy także w 2006 roku, a przedtem – jeszcze czterokrotnie. To najbardziej utytułowana drużyna Czarnego Lądu. Cztery razy po mistrzostwo kontynentu sięgali piłkarze Ghany i Kamerunu, dwa razy – Nigerii. Spośród uczestników tegorocznego Pucharu Narodów Afryki trofeum to zdobywały również reprezentacje Algierii, Tunezji i Wybrzeża Kości Słoniowej. Trudno się spodziewać, żeby i teraz puchar trafił do innego zespołu niż jeden z wyżej wymienionych. Nawet jeśli Angoli będą pomagały ściany stadionu w Luandzie i 50 tysięcy kibicowskich gardeł, a Burkina Faso, Benin albo Malawi rozegrają mecze swoich marzeń. Prawdziwe argumenty, piłkarskie, są po stronie silniejszych. Tam są – warte kilkadziesiąt milionów euro – gwiazdy światowego formatu, grające w najsilniejszych europejskich ligach i największych, najbogatszych klubach. Tam jest potencjał nieporównywalny z możliwościami drużyn z drugiego afrykańskiego szeregu.
Obecność gwiazd w Pucharze Narodów Afryki to wielka frajda dla wszystkich jego kibiców, a jednocześnie ból głowy dla trenerów wielu drużyn z Europy, dla których styczeń jest miesiącem regularnych ligowych rozgrywek. Walcząca o mistrzostwo Anglii, prowadząca w Premiership Chelsea będzie musiała sobie radzić bez takich asów jak Didier Drogba, Salomon Kalou (obaj Wybrzeże Kości Słoniowej), Michael Essien (Ghana) albo John Obi Mikel (Nigeria). Swego wyborowego strzelca Emmanuela Adebayora (Togo) oddaje na jakiś czas Manchester City, broniący się przed spadkiem Portsmouth zmuszony jest puścić do Angoli sześciu zawodników, a cała Premiership – 30. Nic to w porównaniu z kadrowymi ubytkami z ligi francuskiej, z której mistrzostwa Afryki zabrały aż 70 piłkarzy. Ucierpią liga hiszpańska i – w mniejszym stopniu – włoska: Frederic Kanoute zamieni barwy Sevilli na koszulkę reprezentacji Mali, Samuel Eto’o – Interu Mediolan na Kamerunu...
Gracze z Afryki będą się w Angoli bić o coś więcej niż ligowe punkty. Dla nich to sprawa honorowa. Dla ich pracodawców w Europie – ryzykowna, niebezpieczna gra, w której sporo mogą stracić.
W tej grze wezmą udział – grupa A: Angola, Mali, Malawi, Algieria; grupa B: Wybrzeże Kości Słoniowej, Burkina Faso, Ghana, Togo; grupa C: Egipt, Nigeria, Mozambik, Benin; grupa D: Kamerun, Gabon, Zambia, Tunezja. Do ćwierćfinałów awansują z każdej grupy po dwa zespoły.
[ramka]Puchar Narodów Afryki | Eurosport