Ewangelia według filmowców

Świąteczny program telewizyjny dowodzi, że Biblia jest niewyczerpanym źródłem inspiracji dla kina. Będziemy mogli obejrzeć nie tylko efektowne widowiska kostiumowe, ale także filmy wymagające skupienia i refleksji nad istotą wiary

Publikacja: 09.04.2009 18:03

Ewangelia według filmowców

Foto: HBO

Co najbardziej fascynuje filmowców w tekście biblijnym? Oczywiście losy Jezusa. Już u zarania sztuki filmowej, gdy kino wydawało się jedynie zabawką dla miłośników nowinek technicznych, bracia Lumiere nakręcili „Życie i mękę Chrystusa” (1897), a George Melies „Chrystusa chodzącego po wodzie” (1899). Później o jego życiu, nauce i męczeńskiej śmierci opowiadali m.in. Pier Paolo Pasolini, Franco Zeffirelli, Martin Scorsese, a ostatnio Mel Gibson. Czy po tylu głośnych filmach, często wywołujących ostre spory co do interpretacji Ewangelii, można wnieść coś nowego do obrazu Jezusa i epoki, w której nauczał?

Warto zwrócić uwagę na „Pasję” (sobota – niedziela, HBO, godz. 20.10) – trzygodzinny film telewizyjny wyprodukowany przez HBO we współpracy z BBC. Chrystus jest tu pokazany jako charyzmatyczny prorok, którego pojawienie się w Jerozolimie wywołuje niepokój rzymskich władz i żydowskich kapłanów. Społeczno-polityczny kontekst jest w tym filmie najciekawszy. Jerozolima okazuje się wrzącym, wieloetnicznym tyglem, nad którym próbują zapanować Piłat i Kajfasz. Obaj postrzegają Jezusa jako niebezpiecznego wywrotowca.

W „Jezusie” (piątek, Zone Europa, godz. 13.25) – francuskim dramacie religijnym Serge’a Moatiego – życie Chrystusa oglądamy oczami Barucha, ubogiego chłopca zwerbowanego przez żydowską policję, by szpiegował Jezusa i informował władze o jego poczynaniach. Chłopak przyłącza się do uczniów proroka, ale niespodziewanie dla siebie samego zmienia się pod wpływem jego nauki.

O fascynacji Mesjaszem opowiada również „Judasz” (piątek, Czwórka, godz. 22.05) Charlesa Roberta Camera. Tytułowy bohater liczy, że wraz z Jezusem i apostołami zmienią świat. Chrystus głosi jednak potrzebę duchowej rewolucji wśród ludzi, tymczasem Judasz domaga się radykalnych działań politycznych. Uczeń – jak wiemy – ostatecznie zwątpi w nauczyciela i zdradzi go za garść srebrników.

W momencie próby zawiódł także Piotr, który trzykrotnie zaparł się Chrystusa, choć wcześniej opuścił dla swojego mistrza rodzinną wioskę i towarzyszył mu w podróży przez Palestynę aż do Jerozolimy. Dopiero po śmierci i zmartwychwstaniu Mesjasza odzyskuje wiarę i postanawia ją umacniać wśród ludzi, zakładając pierwszą chrześcijańską gminę. O działalności Piotra, pozyskiwaniu przez niego wiernych opowiada włoski dramat historyczny „Święty Piotr” (sobota – niedziela, TVP 1, godz. 9.10) Giulia Base, w którym główną rolę zagrał Omar Sharif.

W tym tygodniu nie zabraknie także kina biblijnego a la Hollywood. Takim filmem jest „Barabasz” (sobota, Czwórka, godz. 20.00) Richarda Fleischera z 1962 roku. W tej wystawnej kostiumowej produkcji ułaskawionego złoczyńcę, który przechodzi wewnętrzną przemianę i staje się obrońcą chrześcijańskiej wiary, zagrał Anthony Quinn. Będzie można również obejrzeć nową wersję hollywoodzkiego klasyka „Dziesięcioro przykazań” (piątek, Puls, godz. 24.00).

W filmie Cecile’a B. DeMille’a z 1956 roku Mojżeszem był Charlton Heston. Wówczas rozmach inscenizacyjny i nagromadzenie efektów specjalnych (m. in. rozstąpienie się morza) miały przyćmić to, co widzom mogła zaoferować telewizja. Twórcy remake’u przygotowali inną atrakcję. Nowa produkcja jest... musicalem. Jako Mojżesz wystąpił i zaśpiewał Val Kilmer. To już drugie spotkanie aktora z tą biblijną postacią. Wcześniej – w 1998 roku – użyczył Mojżeszowi głosu w „Księciu Egiptu”, animacji studia DreamWorks.

W wielkanocnym programie telewizyjnym znalazł się także film skromny i kameralny o istocie świętości. To „Braciszek” (sobota, TVP Polonia, godz. 21.05) Andrzeja Barańskiego. Reżysera zainspirowało życie franciszkanina Alojzego Kosiby (1855 – 1939), kwestarza klasztoru w Wieliczce. Zgodnie z naukami świętego Franciszka brat Alojzy pomagał biednym, dbał o współbraci. Stał się legendą Wieliczki. Był nazywany świętym jałmużnikiem, apostołem dobroci i ubogich. Na przykładzie jego biografii Barański pokazał, że tajemnica świętości nie kryje się w cudach, ale trudzie codzienności, pogodzie ducha. Brata Alojzego znakomicie zagrał Artur Barciś.

[ramka][srodtytul]Najsłynniejsze dzieła kinowe z motywami biblijnymi[/srodtytul]

1. „Quo vadis”, reż. Mervyn LeRoy (1951)

Hollywoodzki klasyk. Filmowi LeRoya nie dorównuje polska adaptacja powieści Sienkiewicza autorstwa Jerzego Kawalerowicza.

2 „Dziesięcioro przykazań”, reż. Cecile DeMille (1956)

Siedem nominacji do Oscara, z czego jedna zamieniła się w nagrodę za efekty specjalne.

3. „Ben Hur”, reż. William Wyler (1959)

Jedenaście Oscarów. Tylko „Titanic” i „Władca pierścieni: Powrót króla” mogą pochwalić się tak imponującym dorobkiem.

4. „Ewangelia według świętego Mateusza”, reż. Pier Paolo Pasolini (1964)

Arcydzieło. Najdoskonalsza adaptacja tekstu biblijnego w historii kina.

5. „Piłat i inni”, reż. Andrzej Wajda (1972)

Zrealizowany w Niemczech film na motywach opowieści o Jezusie i Piłacie z „Mistrza i Małgorzaty” Michaiła Bułhakowa.

6. „Jesus Christ Superstar”, reż. Norman Jewison (1973)

Adaptacja słynnej rock opery Andrew Lloyd Webbera i Tima Rice'a, która utrwaliła legendę musicalu.

7.„Jezus z Nazaretu”, reż. Franco Zeffirelli (1977)

Gwiazdorska obsada (Michael York, Anthony Quinn, Robert Powell), znakomite zdjęcia i świetna muzyka Maurice'a Jarre'a.

8. „Żywot Briana”, reż. Terry Jones (1979)

Komedia Monty Pythonów o człowieku uznanym omyłkowo za Mesjasza wywołała skandal.

9. „Ostatnie kuszenie Chrystusa”, reż. Martin Scorsese (1988)

Jezus jest rozdarty między boskością a człowieczeństwem, boi się swojego przeznaczenia.

10. „Pasja”, reż. Mel Gibson (2004)

Dla jednych głębokie przeżycie religijne, dla innych kiczowaty festiwal tortur. Wielki sukces kasowy.[/ramka]

Co najbardziej fascynuje filmowców w tekście biblijnym? Oczywiście losy Jezusa. Już u zarania sztuki filmowej, gdy kino wydawało się jedynie zabawką dla miłośników nowinek technicznych, bracia Lumiere nakręcili „Życie i mękę Chrystusa” (1897), a George Melies „Chrystusa chodzącego po wodzie” (1899). Później o jego życiu, nauce i męczeńskiej śmierci opowiadali m.in. Pier Paolo Pasolini, Franco Zeffirelli, Martin Scorsese, a ostatnio Mel Gibson. Czy po tylu głośnych filmach, często wywołujących ostre spory co do interpretacji Ewangelii, można wnieść coś nowego do obrazu Jezusa i epoki, w której nauczał?

Pozostało 88% artykułu
Telewizja
Międzynarodowe jury oceni polskie seriale w pierwszym takim konkursie!
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Telewizja
Arya Stark może powrócić? Tajemniczy wpis George'a R.R. Martina
Telewizja
„Pełna powaga”. Wieloznaczny Teatr Telewizji o ukrywaniu tożsamości
Telewizja
Emmy 2024: „Szogun” bierze wszystko. Pobił rekord
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Telewizja
"Gra z cieniem" w TVP: Serial o feminizmie w dobie stalinizmu