Wyłonienie laureata Złotych Lwów już w maju sprawi, że zwycięski film najprawdopodobniej wejdzie pod koniec roku na ekrany, co ułatwi dystrybutorom przygotowanie kampanii marketingowej i przyciągnie więcej widzów. Szybciej będzie można również wyłonić naszego kandydata do Oscara i lepiej zaplanować promowanie tytułu na światowych rynkach.
Nagrody festiwalowe zostaną wręczone 29 maja w ogromnym namiocie widowiskowym na gdyńskiej plaży, a nie jak dotychczas w Teatrze Muzycznym. Wśród wręczających statuetki znaleźli się m.in. Alicja Bachleda-Curuś (także jurorka festiwalu, na zdjęciu), Andrzej Wajda, Borys Szyc, Andrzej Łapicki i Paweł Edelman. Ale jak zwykle najważniejsze są filmy. Imprezę otworzy trójwymiarowa „Animowana historia Polski” Tomasza Bagińskiego: ponadtysiącletnie losy kraju w efektownej ośmiominutowej pigułce.
Do walki o Złote Lwy stanie 21 tytułów, które będzie oceniać jury pod przewodnictwem reżysera Andrzeja Barańskiego. Bardzo oczekiwanymi obrazami są m.in. „Mała matura 1947” Janusza Majewskiego, „Wenecja” Jana Jakuba Kolskiego, „Joanna” Feliksa Falka, „Jutro będzie lepiej” Doroty Kędzierzawskiej i „Święty interes” Macieja Wojtyszki. Jednak Mirosław Bork, dyrektor programowy festiwalu, uważa, że tak jak przed rokiem o obliczu imprezy zadecyduje pokolenie debiutantów. Do konkursu głównego zakwalifikowało się bowiem siedem pierwszych filmów – w tym: „Skrzydlate świnie” Anny Kazejak, „Erratum” Marka Lechkiego i „Matka Teresa od kotów” Pawła Sali.
Ważnym wydarzeniem festiwalu będzie forum „Literatura dla filmu”, na które zaproszonych zostało 50 prozaików. Debaty pisarzy z filmowcami mają ożywić związki rodzimej literatury z polskim kinem. Ostatni rok pokazał, jak bardzo są one wartościowe dla naszej kinematografii. Najgłośniejsze filmy – „Rewers” Borysa Lankosza i „Wojna polsko-ruska” Xawerego Żuławskiego – powstały we współpracy z pisarzami: Andrzejem Bartem i Dorotą Masłowską.
[ramka][srodtytul]Ostatni zdobywcy Złotych Lwów:[/srodtytul]