W sobotę w Polsacie zadebiutuje show „Stand Up. Zabij mnie śmiechem”. Jego uczestnikami będą nieznani artyści kabaretowi. Każdy podczas trzyminutowego występu postara się rozbawić publiczność. W głosowaniu esemesowym telewidzowie zdecydują, kto zrobił to najlepiej i zasłużył na przejście do finału. W role prowadzących wcielą się Tomasz Kammel i Maryjusz Kałamaga z Kabaretu Łowcy B. Występy debiutantów na gorąco skomentują Cezary Pazura i Jerzy Kryszak.
– Telewizja Polsat od lat stawia na kabarety – mówi Nina Terentiew, dyrektor programowy stacji. – Świadczyć o tym może sukces „Kabaretonów” na Sopot TopTrendy Festival, cykl programowy „Bałtroczyk przedstawia” czy też rokroczne „Kabaretobranie”. Oczywiste więc było stworzenie programu, w którym młodzi, nieznani jeszcze ludzie będą mogli zaprezentować swój komediowy talent i stanąć w szranki o główną nagrodę – stypendium w jednej z comedy school w USA.
[srodtytul]Z knajpy do show-biznesu[/srodtytul]
Nowe show Polsatu to także odpowiedź stacji na rosnącą w Polsce popularność stand-up comedy, gatunku z pogranicza kabaretu i sztuki estradowej od lat cieszącego się zainteresowaniem za granicą, szczególnie w Stanach Zjednoczonych oraz Wielkiej Brytanii. Jego historia sięga lat 70., gdy w amerykańskich barach spotykali się robotnicy oraz imigranci. Wychodzili na scenę, by za pomocą żartów – często wulgarnych i niepoprawnych politycznie – odreagować własną frustrację, wyrazić sprzeciw wobec rządzących, poskarżyć się na niesprawiedliwe stosunki społeczne. Do dziś w krajach anglosaskich nie brakuje klubów specjalizujących się w występach stand-upperów. Siłą pojawiających się na scenie komików tak jak przed laty jest cięty język, odwaga wygłaszania poglądów oraz umiejętność komentowania rzeczywistości w krótkich, błyskotliwych żartach zwanych one-linerami.
W stand-upie bardziej niż w innych kabaretowych gatunkach liczy się umiejętność nawiązywania kontaktu z publicznością. Zgodnie z zasadami sztuki artysta jest na scenie sam. Swoje wypowiedzi, składające się z serii krótkich, humorystycznych opowieści, powinien kierować bezpośrednio do widzów. Zdarza się, że występujący wykorzystują rekwizyty, wplatają w show muzykę, piosenki lub sztuczki magiczne rodem z cyrku. Wszystkie te dodatki nie powinny jednak przyćmić osobowości komika, która w dobrym stand-upie błyszczy na pierwszym planie.