Reklama
Rozwiń
Reklama

Plebania Sikorskiego

Wspomina się go na Mokotowie i w więzieniu na Białołęce. Jest znany na Żoliborzu i Kole. Teraz dołączył do grona telewizyjnych gwiazdorów w sutannach. Bo w przeciwieństwie do ojca Mateusza czy kapłanów z „Plebanii", ksiądz Jan Sikorski jest prawdziwym duchownym.

Aktualizacja: 24.04.2011 01:38 Publikacja: 22.04.2011 12:11

Na bielańskim poddaszu, pod drewnianymi belkami, z imbrykiem herbaty na stole, ksiądz Jan Sikorski p

Na bielańskim poddaszu, pod drewnianymi belkami, z imbrykiem herbaty na stole, ksiądz Jan Sikorski prowadzi rozmowy nawet na bardzo trudne tematy

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek JD Jerzy Dudek

Jego plebania przez ćwierć wieku znajdowała się na Kole. Rozwiązania problemów szukały tam „owieczki" bardzo zagubione. Bywali też ludzie z codziennymi wątpliwościami. Z różnych środowisk. Lata spędził też na spotkaniach za kratami. Najpierw jako kapelan więźniów politycznych, potem „zwyczajnych" osadzonych.

Umiał dotrzeć do każdego. Wiedział, jak rozmawiać. Jak wśród ludzi być. Ta opinia towarzyszy mu do dziś, gdy – na emeryturze – został człowiekiem TVP1. Co środę o godz. 10.40 prowadzi „Opłatki śniadaniowe". Program nagrywany w malowniczym dworku.

Lasek Bielański. Przecinająca zadrzewiony teren ulica Dewajtis prowadzi do dawnego zespołu klasztornego kamedułów, kościoła i zabudowań Uniwersytetu Kardynała Wyszyńskiego oraz Centrum Kultury Dobre Miejsce. Ale można tu też znaleźć trzy plebanie. Tę prawdziwą, w której urzęduje ks. Wojciech Drozdowicz. I dwie nowe, stworzone na potrzeby telewizji.

Obok kościoła i szopki ze zwierzętami – prawdziwymi i wykonanymi z drewna przez Józefa Wilkonia – kłębi się tłumek. – Plebania? To tutaj. Zaraz będziemy nagrywać – słyszę.

Nie jest to jednak plan, którego szukam, lecz miejsce przygotowane do kolejnego odcinka telenoweli „Plebania". Kapłanów grają w niej aktorzy. Podobnie jak w serialach „Ranczo" czy „Ojciec Mateusz". Tymczasem ja mam się spotkać z autentycznym księdzem.

Reklama
Reklama

Dworek, o który mi chodzi, ukrywa się nad skarpą. Mieszkają w nim rezydenci, m.in. ks. Jan Sochoń, poeta, profesor UKSW. Ale co jakiś czas zjawia się ks. Sikorski. Na poddaszu, pod drewnianymi belkami, z imbrykiem herbaty na stole, prowadzi rozmowy z gośćmi.

– To ogromnie ważna postać, ksiądz legenda – tłumaczy wybór prowadzącego program producent Grzegorz Sadurski. – A w tych, którzy go nie znają, od razu wzbudza zaufanie. Nie spotkałem nikogo, kto powiedziałby o nim złe słowo.

Czytaj więcej w Życiu Warszawy

Jego plebania przez ćwierć wieku znajdowała się na Kole. Rozwiązania problemów szukały tam „owieczki" bardzo zagubione. Bywali też ludzie z codziennymi wątpliwościami. Z różnych środowisk. Lata spędził też na spotkaniach za kratami. Najpierw jako kapelan więźniów politycznych, potem „zwyczajnych" osadzonych.

Umiał dotrzeć do każdego. Wiedział, jak rozmawiać. Jak wśród ludzi być. Ta opinia towarzyszy mu do dziś, gdy – na emeryturze – został człowiekiem TVP1. Co środę o godz. 10.40 prowadzi „Opłatki śniadaniowe". Program nagrywany w malowniczym dworku.

Reklama
Telewizja
Gwiazda „Hotelu Zacisze” nie żyje. Prunella Scales miała 93 lata
Materiał Promocyjny
Czy polskie banki zbudują wspólne AI? Eksperci widzą potencjał, ale też bariery
Telewizja
Nagrody Emmy 2025: Historyczny sukces 15-latka z „Dojrzewania”. „Studio” i „The Pitt” najlepszymi serialami
Telewizja
Legendy i nieco sprośności w nowym sezonie Teatru TV: Fredro spotyka Mickiewicza
Telewizja
Finał „Simpsonów” zaskoczył widzów. Nie żyje jedna z głównych bohaterek
Materiał Promocyjny
Urząd Patentowy teraz bardziej internetowy
Telewizja
„The Last of Us” bije rekord w Ameryce, a zagrożenie rośnie
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama