Jadwiga Jankowska Cieślak w mistrzowskiej roli Hekabe

Rola Jadwigi Jankowskiej-Cieślak to główny atut premiery Teatru Polskiego w Warszawie – pisze Jan Bończa-Szabłowski

Publikacja: 15.12.2011 18:55

Jadwiga Jankowska-Cieślak w Hekabe

Jadwiga Jankowska-Cieślak w Hekabe

Foto: Fotorzepa, Rob Robert Gardziński

"Hekabe" jest jedną z najrzadziej wystawianych sztuk Eurypidesa. W Polsce dopiero po raz drugi. Tytułowa bohaterka, trojańska królowa, przeżyła śmierć wszystkich dzieci, stała się symbolem nieszczęścia, rozpaczy i bólu.

Akcja sztuki rozgrywa się na prawie pustej scenie. Ascetyczna dekoracja Marty Zając przedstawia morski brzeg. Jego prawa część spowita mrokiem to kraina śmierci, gdzie przebywa duch Polidora, zamordowanego syna Hekabe (Paweł Krucz). Z dramatyzmem, choć bez nadmiernego patosu, opowiada o fatum, jakie wisi nad matką.

Hekabe Jadwigi Jankowskiej-Cieślak nie jest posągową boginią. Wymiar boski przejawia się w niezłomności, z jaką walczy o godność i prawo do szacunku. Ale jej ból, udręczenie, szaleństwo, bezsilność mają wymiar głęboko ludzki. Patrząc na jej cierpienie i upokorzenie, gdy staje się niewolnicą Odyseusza, łatwo zrozumieć dojrzewającą chęć zemsty. Doprowadzona do ostateczności, odarta z godności, bierze odwet na Polimestorze i jego synach.

O ile rola Jankowskiej-Cieślak jest kreację, o tyle pozostali – z wyjątkiem Krucza  – byli jedynie poprawni.

Z nadzieją patrzę na debiut reżyserki Karoliny Labakhua. Nie stara się na siłę uwspółcześniać opowieści, wierząc w jej uniwersalne przesłanie. W natłoku przekombinowanych inscenizacji asceza jej widowiska działa oczyszczająco.

"Hekabe" jest jedną z najrzadziej wystawianych sztuk Eurypidesa. W Polsce dopiero po raz drugi. Tytułowa bohaterka, trojańska królowa, przeżyła śmierć wszystkich dzieci, stała się symbolem nieszczęścia, rozpaczy i bólu.

Akcja sztuki rozgrywa się na prawie pustej scenie. Ascetyczna dekoracja Marty Zając przedstawia morski brzeg. Jego prawa część spowita mrokiem to kraina śmierci, gdzie przebywa duch Polidora, zamordowanego syna Hekabe (Paweł Krucz). Z dramatyzmem, choć bez nadmiernego patosu, opowiada o fatum, jakie wisi nad matką.

Teatr
Kaczyński, Tusk, Hitler i Lupa, czyli „klika” na scenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Teatr
Krzysztof Warlikowski i zespół chcą, by dyrektorem Nowego był Michał Merczyński
Teatr
Opowieści o kobiecych dramatach na wsi. Piekło uczuć nie może trwać
Teatr
Rusza Boska Komedia w Krakowie. Andrzej Stasiuk zbiera na pomoc Ukrainie
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Teatr
Wykrywacz do obrazy uczuć religijnych i „Latający Potwór Spaghetti” Pakuły