Była ostatnią wielką heroiną teatru polskiego. Przyzwyczaiła widzów do grania królowych i arystokratek. Miała poczucie własnej wartości. Lubiła otaczać się dworem wielbicieli, którzy składali jej hołd niczym monarchini.
Przez lata łączyła status pierwszej damy teatru i pierwszej damy PRL-u, będąc żoną komunistycznego premiera Józefa Cyrankiewicza. Całe życie prywatne poświęciła teatrowi.
W 1934 ukończyła wydział aktorski Państwowego Instytutu Sztuki Teatralnej. Debiutowała w 1935 w warszawskim Teatrze Polskim, w którego zespole pozostawała (z przerwa na lata wojenne 1939-45) do 2004 roku.
Mówiąc o swoich rolach zagranych na tej scenie wspominała o baśniowej Balladynie, władczyni Egiptu - Kleopatrze, tragicznej królowej Szkotów Marii Stuart, królowej zbrodniarce - Lady Makbeth, carycy Maryny Mniszech, królowej wdowie Małgorzacie z Lancastrów. Była też Lady Milford faworytą księcia i monarchinią hiszpańską Elżbietą Valois, a także rosyjską carycą Katarzyną II.