Sonda na Wschód

Kraje odradzające się po komunizmie, a przede wszystkim współczesna Rosja były głównym tematem zakończonych właśnie Konfrontacji Teatralnych w Lublinie

Publikacja: 06.10.2009 14:00

Grupa Rubl

Grupa Rubl

Foto: materiały prasowe

— W patrzeniu na Rosję posługujemy się wciąż bardzo utartymi schematami. Próbujemy znaleźć klucz, a naprawdę korzystamy ze starych, mocno zardzewiałych wytrychów — uważa Janusz Opryński, reżyser, szef Teatru Provisorium, dyrektor lubelskiego festiwalu.

Szukanie kluczy, a nie wytrychów okazało się celnym posunięciem. Oprócz spektakli pojawiły się ciekawe wystawy, koncerty, wykłady, seanse filmowe. Niektórych uczestników czterodniowej imprezy zdziwił fakt, że w przeciwieństwie do polityków artyści Rosji mówiąc o swej teraźniejszości wyzbywają się podniosłego tonu. Są w tych wypowiedziach uśmiech, ironia, a czasem zdecydowany bunt i całkowita negacja.

W tym ostatnim tonie wypowiada się z pewnością Siergiej Sznurow, najbardziej rozpoznawalna postać sceny alternatywnej Rosji. Popularny „Sznur” założyciel i lider głośnej grupy Leningrad ma nie tylko w Rosji ogromne rzesze fanów. Jego dekadenckie, nie stroniące od wulgaryzmów teksty odbierane są jako gorzki komentarz do rzeczywistości. Twórczość „Sznura” otwierała i zamykała tegoroczną imprezę. Na początku utwory zaprezentowane były w wykonaniu Mariusza Kiliana i Tomasza Marsa; zaś w ostatnim dniu wystąpił Sznurow wraz z nowopowołaną grupą Rubi. Koncert, przyjęty został owacyjnie przez festiwalową publiczność.

Oferował bowiem dużą dawkę ostrej, energetycznej muzyki, łączącej elementy rocka, ska i punku - od pierwszych taktów wciągającej w szaleńczy wir. Już po kilkunastu minutach występów Sznura i grupy Rubl miałem wrażenie, że sala lubelskiego Centrum Kultury eksploduje.

Duże poczucie humoru i autoironię zaprezentowała grupa plastyczna Niebieskie Nosy. Duet z Nowosybirska w swojej akcji plastycznej postanowił zakpić z polsko rosyjskich wzajemnych uprzedzeń, podworować z zakorzenionych fobii. Na plakacie festiwalu umieścił dwie nagie, zaciekle walczące kobiety. Tłustą Rosjankę i szczupłą Polkę.

W instalacji rozwieszonej przy placu Litewskim każde zdjęcie uzupełnione było komiksowym dymkiem z okrzykami: „Masz za rosyjską polonofobię!"„Masz za polską rusofobię!", , „Za Wołyń" i „Za Katyń", „za rozbiór Rzeczypospolitej" i„Za wejście do Czechosłowacji", za „Wojnę i pokój" i za „Popiół i diament", „za Układ Warszawski" i „za wejście do NATO".

Ten rodzaj humoru i próba walki ze stereotypami w stosunkach Polski z Rosją wywołały w Lublinie burzę. Plakaty były kilkakrotnie niszczone, a pod adresem władz miasta wypisywano niewybredne epitety. Niesmak po tego typu reakcjach z pewnością szybko minie. W pamięci zaś pozostanie wzruszającą, miejscami wręcz tragikomiczna sztuka „Fryzjerka”, której główna bohaterka czeka na powrót męża z więzienia.

Utwór wygrał konkurs na współczesną dramaturgię, a uroda jego inscenizacji - jak podkreślano — leżała przede wszystkim w znakomitym operowaniu konwencją oraz mówieniu o wielkich sprawach w sposób pełen prostoty, naiwności, ale i radości. Polacy - bez względu na panujący w Rosji ustrój - zawsze wysoko cenili literaturę rosyjską, nic dziwnego więc, że wykład profesora Cezarego Wodzińskiego „Trans Dostojewski” zgromadził tłumy.

XIV edycja lubelskich Konfrontacji dobrze posłużyła lepszemu, wzajemnemu poznaniu Polaków i Rosjan. Do tematu współczesnej Rosji - jak przyznał Janusz Opryński — lubelski festiwal powracać będzie w kolejnych edycjach. W następnym roku planowana jest konfrontacja teatru rosyjskiego z angielskim. — Zainteresowanie Rosją nie oznacza, że powinniśmy odwracać się plecami do Zachodu. Nie możemy jednak zapominać, że choćby z racji położenia Rosja zawsze będzie nam bliska. I pełna tajemnic. A w naprawianiu stosunków między dwoma narodami jako artyści możemy uczynić dużo więcej niż politycy.

Teatr
Kaczyński, Tusk, Hitler i Lupa, czyli „klika” na scenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Teatr
Krzysztof Warlikowski i zespół chcą, by dyrektorem Nowego był Michał Merczyński
Teatr
Opowieści o kobiecych dramatach na wsi. Piekło uczuć nie może trwać
Teatr
Rusza Boska Komedia w Krakowie. Andrzej Stasiuk zbiera na pomoc Ukrainie
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Teatr
Wykrywacz do obrazy uczuć religijnych i „Latający Potwór Spaghetti” Pakuły