Krzysztof Babicki myślał o wystawieniu „Pokojówek" Jeana Geneta od dawna. Realizując spektakl w Teatrze im. Gombrowicza w Gdyni, jako jeden z nielicznych skorzystał z sugestii autora, by role tytułowych bohaterek powierzyć mężczyznom. Z pewnością wniosło to do spektaklu dodatkową nutę perwersji.
Duet Solange : Cleare – w interpretacji Dariusza Szymaniaka i Szymona Sędrowskiego – odreagowując stres związany z poniżającym zajęciem pokojówek, utrzymuje dramatyczne napięcie gry miłości i nienawiści. Oto jesteśmy świadkami precyzyjnie odegranego misterium poniżenia i panowania; królewskości i podwładności. Obaj aktorzy robią to z klasą, chwilami nawet niebezpiecznie balansując na krawędzi szaleństwa, ale nigdy nie przekraczając granicy dobrego smaku.
Na drugim biegunie emocji jest Pani grana przez Beatę Buczek-Żarnecką. To dama olśniewającej urody, pełna niedomówień i tajemnic. Skrywany obiekt lęku i uwielbienia.
W spektaklu rozgrywającym się na kameralnej scenie, otoczonej z czterech stron widownią, jesteśmy świadkami misterium zła, ale też komedii pozorów. W tej opowieści jednego ze skandalistów światowej literatury trudno oddzielić prawdę od fałszu, postawę od pozy, przeżycie autentyczne od wyobrażonego.