Tylko 99 zł za rok czytania.
Co zyskasz kupując subskrypcję? - możliwość zakupu tysięcy ebooków i audiobooków w super cenach (-40% i więcej!)
- dostęp do treści RP.PL oraz magazynu PLUS MINUS.
Aktualizacja: 21.03.2015 13:41 Publikacja: 21.03.2015 00:01
2 zdjęcia
ZobaczFoto: Plus Minus
Rzeczpospolita: W pani nowej sztuce „Pelcia, czyli jak żyć, żeby nie odnieść sukcesu" – o pianistce Marcie Morskiej pozbawionej fortepianu przez komornika i o młodym pianiście dorabiającym jako masażysta, ubezpieczyciel i komiwojażer – bohaterka wolała zrezygnować ze sztuki, niż żyć pod presją walki o sukces, co jest normalne dla młodego pianisty.
Joanna Szczepkowska: I za to ją lubię. Żyjemy do zwariowania pod presją sukcesu, jakby życie samo w sobie nie miało wartości. Żeby było jasne – w mojej sztuce i Marta, i młody człowiek są artystami. Ona z wielką przeszłością, on z dużą potencjałem talentu. Nie oceniam wyborów żadnego z nich, ale od dawna obserwuję artystów, którzy przez sztukę mają wiele do powiedzenia, ale ich życie wszystkiemu przeczy. Są egotykami z poczuciem posłannictwa. Mam nadzieję, że gdyby mnie los zmusił, potrafiłabym się zachować jak Marta. Po ludzku po prostu. Wielokrotnie, kiedy napisałam coś ryzykownego, ostrzegano mnie, że przestanę istnieć, że mnie nie będzie. Jak to nie będzie? Przecież puls mi bije. Żyję. Dopóki oddycham – jestem.
Jeśli Amerykanin nie zrobi topowej kariery, cierpi na niespełnienie, które niszczy i zabija. Ten syndrom opętał wielu Polaków.
Nie tylko w Ameryce tak jest. Czytałam kiedyś o badaniach wśród Włochów: 30 proc. cierpi na frustrację z powodu swojej anonimowości. My też, siłą rzeczy, jesteśmy ofiarami konsumpcyjnej epoki. Infantylizuje się nas. U producentów kultury dominuje przekonanie, że odbiorca jest dzieckiem. Kiedy ogląda się niektóre programy rozrywkowe, wystarczy zamknąć oczy, by mieć wrażenie, że mówi do nas przedszkolanka.
Kiedyś ogłosiła pani koniec komunizmu. Co teraz powinna pani ogłosić? Katastrofę zdziecinnienia czy katastrofę konsumeryzmu?
Początek obowiązku walki, niezgody. Dynamicznej walki. Ludzie się chowają ze swoimi poglądami czy raczej odczuciami, wolą coś sobie kupić i zamknąć się w domu, niż ujawnić to, co według politycznej poprawności jest zaściankiem. A mają bezwzględne prawo do walki o swój teren. I widzę w ludziach ogromną potrzebę doznań, których im nie zapewniają media. Potrzebę wyjścia poza komercyjną ramę. Szukając partnera do tej nowej premiery, postawiłam sobie jeden warunek: to musi być młody aktor, który nie otarł się o show-biznes i jest właściwie nieznany. I znalazłam utalentowanego Janka Jurkowskiego, a teraz wszyscy pytają, jak on się uchował, że tak gra, a nikt go nie zna. Właśnie dlatego tak gra, że ma czas, by się skupić na jednym, nie goni od serialu do serialu. Trzeba walczyć z presją sukcesu, propagować ideę naturalności i codzienności. To żmudna walka, raczej na dziesięciolecia, ale już trzeba siać, żeby potem zebrać.
„Nie tak się umawialiśmy!”- syknęła osoba z urzędu do członkini komisji, gdy konkurs przegrał Leszek Zduń, przed...
„Teatr. Rodzina patologiczna” długo oczekiwana i ważna książka Igi Dzieciuchowicz, wprowadza w kulisy przemocy n...
Michał Merczyński zostanie powołany na stanowisko dyrektora Międzynarodowego Centrum Kultury Nowy Teatr na trzy...
W konkursie brali udział Jacek Jabrzyk, Magdalena Piekorz, Leszek Zduń, Przemysław Tejkowski, Adam Sroka. Pięć g...
Warunków przyspieszenia transformacji technologicznej nad Wisłą jest wiele. Potrzebne są inwestycje w pracowników, w tym ich szkolenia, ale też dbałość o zdrowie. Nieodzowne są też ułatwienia natury prawnej i jak zawsze – finansowanie.
Najnowsza inscenizacja musicalu „Jesus Christ Superstar” Tima Rice’a, z muzyką Andrew Lloyda Webbera przygotowan...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas