Następcy Timmermansa nie zamierzają odpuszczać w walce z atakami na praworządność

Następcy Fransa Timmermansa przygotowują „skrzynkę z narzędziami" do walki z atakami na praworządność. Nie zamierzają odpuszczać.

Aktualizacja: 03.10.2019 06:13 Publikacja: 02.10.2019 18:09

Następcy Timmermansa nie zamierzają odpuszczać w walce z atakami na praworządność

Foto: AFP

Didier Reynders będzie nowym unijnym komisarzem sprawiedliwości. Po świetnie ocenionym przesłuchaniu Belg dostał jednomyślne poparcie wszystkich grup politycznych w Komisji Wolności Obywatelskich, Sprawiedliwości i Spraw Wewnętrznych Parlamentu Europejskiego.

Ten doświadczony polityk, były minister finansów, spraw zagranicznych i obrony, będzie dla Polski ważnym partnerem w sporach o niezależność sądownictwa. To on, wraz z desygnowaną na wiceprzewodniczącą Komisji Europejskiej Verą Jourovą, będzie odpowiadał za praworządność. Ta dwójka nie musi się niczego uczyć. Jourova jest w obecnej KE komisarzem sprawiedliwości, a Reynders od lat zabiegał o wprowadzenie mechanizmu oceny praworządności wszystkich państw członkowskich.

Jego pomysł przyjął obecny nadzorca praworządności Frans Timmermans i już prawdopodobnie od przyszłego roku Komisja Europejska będzie przygotowywać doroczny raport, oceniany potem przez Parlament Europejski i ministrów państw UE.

– Przegląd obejmie wszystkie kraje, obiektywnie i uczciwie. Ale szczególna uwaga poświęcona będzie tym, gdzie dzieje się coś złego. Zaufajcie mi: nie zawaham się przed działaniem, kiedykolwiek praworządność będzie zagrożona – deklarował Belg.

Reynders w czasie przesłuchania mówił o skrzynce z narzędziami do ochrony praworządności. Poza promowanym przez niego dorocznym sprawozdaniem będzie też dialog z państwami członkowskimi i wspieranie organizacji chroniących praworządność. – Inne narzędzie to procedura z artykułu 7, uruchomiona już wobec Polski i Węgier. Będziemy ją kontynuować na tej takich samych zasadach, jak robił to Frans Timmermans – powiedział przyszły komisarz. Wspomniał też o toczących się postępowaniach przed unijnym Trybunałem oraz o innych środkach. Na pytanie Andrzeja Halickiego z PO, co konkretnie ma na myśli i jakie środki uważa za skuteczne, odpowiedział o warunkowości w unijnym budżecie. Chodzi o to, żeby można było zamrozić środki finansowe, gdy państwo nie wywiązuje się z zobowiązań dotyczących praworządności. To pozwoliłoby na silną reakcję w przypadku stwierdzenia nieprawidłowości – powiedział Reynders. Propozycja odpowiedniego rozporządzenia jest już dyskutowana przez państwa członkowskie i może obowiązywać od 2021 roku, wraz z nowym wieloletnim budżetem UE.

Niektórzy eurodeputowani pytali go, czy ocena praworządności w państwach członkowskich i rekomendacje dla nich w tej sprawie to nie jest zbyt daleko posunięta ingerencja w wewnętrzne sprawy państwa.

– Zdumiony jestem, że możemy zgłaszać bardzo daleko idące uwagi do sytuacji budżetowej, a nie do praworządności – odpowiadał Reynders. I podkreślał, że porządki konstytucyjne mogą być różne, ale realizowany cel musi pozostać ten sam: poszanowanie praworządności.

Polska została wspomniana w czasie przesłuchania też w kontekście ataków na mniejszości, w tym szczególnie LGBT. Fińska eurodeputowana Heidi Hautala pytała przyszłego komisarza, co zamierza zrobić w tej sprawie. – Mamy różne programy i fundusze. Jest związek między obroną praworządnością i wsparciem dla miejscowych organizacji. Musimy być aktywni na miejscu, obrona za pomocą środków budżetowych jest ważna i będę to robił – powiedział. Podkreślił też, że ważne jest, aby w razie związanego z naruszaniem praworządności zamrożenia transferów budżetowych z UE istniał sposób na przekazywanie funduszy bezpośrednio do społeczeństwa.

Praworządność nie będzie jedynym obszarem zainteresowań komisarza sprawiedliwości. Dla części eurodeputowanych bardzo istotne było działanie europejskiego nakazu aresztowania. Pytali zwłaszcza Hiszpanie, oburzeni decyzją belgijskiego rządu o niewydaniu hiszpańskiemu wymiarowi sprawiedliwości przywódcy katalońskich separatystów Carlesa Puigdemonta. Reynders nie chciał składać jednoznacznych deklaracji, ale mówił, że ENA powinien być skuteczny. I że w przyszłym roku nastąpi przegląd działania tego instrumentu, co może skutkować poprawkami.

Może to mieć również znaczenie dla Polski, bo już niektóre kraje UE nie chciały wydawać osób figurujących w ENA wystawionych przez polską prokuraturę.

Didier Reynders będzie nowym unijnym komisarzem sprawiedliwości. Po świetnie ocenionym przesłuchaniu Belg dostał jednomyślne poparcie wszystkich grup politycznych w Komisji Wolności Obywatelskich, Sprawiedliwości i Spraw Wewnętrznych Parlamentu Europejskiego.

Ten doświadczony polityk, były minister finansów, spraw zagranicznych i obrony, będzie dla Polski ważnym partnerem w sporach o niezależność sądownictwa. To on, wraz z desygnowaną na wiceprzewodniczącą Komisji Europejskiej Verą Jourovą, będzie odpowiadał za praworządność. Ta dwójka nie musi się niczego uczyć. Jourova jest w obecnej KE komisarzem sprawiedliwości, a Reynders od lat zabiegał o wprowadzenie mechanizmu oceny praworządności wszystkich państw członkowskich.

Pozostało 83% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 764
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 763
Świat
Pobór do wojska wraca do Europy. Ochotników jest zbyt mało, by zatrzymać Rosję
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 762
Świat
Ekstradycja Juliana Assange'a do USA. Decyzja się opóźnia