Znacznie bardziej kontrowersyjnym dla Parlamentu Europejskiego kandydatem może się okazać Węgier Laszlo Trocsanyi, były minister sprawiedliwości w rządzie Viktora Orbána. Chodzi nie tylko o to, że firmował łamanie praworządności na Węgrzech, ale też o funkcję, którą przydzieliła mu von der Leyen: komisarza ds. sąsiedztwa i rozszerzenia. W tej roli będzie musiał pilnować wypełniania standardów demokracji i praworządności przez kandydujące do Unii kraje Bałkanów Zachodnich. Ponadto wątpliwości może budzić jego podejście do Ukrainy, jednego z kluczowych uczestników polityki sąsiedztwa, którą Budapeszt – na forum unijnym, a także w NATO – systematycznie zwalcza z powodu problemów węgierskiej mniejszość na Zakarpaciu.
Dla Polski ważny jest wybór komisarzy zajmujących się praworządnością. Będzie ich dwoje z dwóch części Europy. Czeszka Věra Jourová jako wiceprzewodnicząca ds. wartości i przejrzystości będzie się zajmować praworządnością, ale także demokracją, uczciwymi wyborami, tematyką fake news. Z kolei Belg Didier Reynders zostanie komisarzem ds. sprawiedliwości. To on kilka lat temu zaproponował, by wprowadzić ogólnounijny mechanizm oceny pra worządności w państwach członkowskich. Dla obojga komisarzy to nie jest nowa tematyka: znają ją od lat i od lat zajmują zdecydowane stanowiska w tej sprawie.
Komisja po nowemu
Niemka zdecydowała się kontynuować, choć w zmienionej nieco formule, model zapoczątkowany pięć lat temu przez Jeana-Claude'a Junckera. Zamiast tworzyć dla komisarzy 27 odrębnych małych tek (teraz 26, bo bez Wielkiej Brytanii), Niemka zdecydowała, że niektórzy wiceprzewodniczących nie będą mieli podległych im wprost dyrekcji generalnych i będą działali horyzontalnie. Wiceprzewodniczących będzie ośmioro, ale – inaczej niż u Junckera – troje z nich będzie miało dopisek „wykonawczy", co daje im wyjątkowe kompetencje i oprócz stanowiska wiceprzewodniczącego również tekę komisarza.
Za główną wygraną obserwatorzy uznali Margrethe Vestager, która zachowała niezmiernie ważną tekę komisarza ds. konkurencji (taka kontynuacja zdarza się po raz pierwszy w historii Komisji), a dodatkowo jako wiceprzewodnicząca będzie koordynować program „Europa na miarę ery cyfrowej". Drugim wice o ogromnych kompetencjach będzie Frans Timmermans, odpowiedzialny za „nowy zielony ład", który dostał także tekę komisarza ds. klimatu. Będą go wspierać komisarze z naszej części Europy: Litwin Virginijus Sinkevicus jako odpowiedzialny za środowisko i oceany oraz Estonka Kadri Simson jako komisarz ds. energii. Z punktu widzenia Polski i jej interesów energetycznych to dobre nominacje.
Trzecim wiceprzewodniczącym wykonawczym będzie Łotysz Valdis Dombrovskis, jednocześnie komisarz ds. usług finansowych.
Największym najwięcej
W nowej Komisji największe państwa UE dostały najważniejsze teki. Poza von der Leyen jako przewodniczącą i Hiszpanem Josepem Borrellem jako wysokim przedstawicielem UE ds. polityki zagranicznej i bezpieczeństwa Włoch Paolo Gentilloni dostanie tekę komisarza ds. gospodarki, a Francuzka Sylvie Goulard komisarza ds. rynku wewnętrznego. To drugie stanowisko do końca października znajduje się w rękach Elżbiety Bieńkowskiej.