Taką decyzję podjął Sąd Najwyższy Białorusi. Oddalił on skargę BAŻ na ostrzeżenie, jakie organizacja otrzymała od Ministerstwa Sprawiedliwości. Jeżeli się do niego nie dostosuje, BAŻ – skupiającej ponad 1000 dziennikarzy pracujących głównie w opozycyjnych, zagranicznych lub nadających na Białoruś z zagranicy (w tym z Polski) mediach – grozi likwidacja.
– O tej skandalicznej sprawie będziemy informować organizacje dziennikarskie za granicą oraz społeczność międzynarodową – oświadczyła po ogłoszeniu werdyktu Żanna Litwina, przewodnicząca BAŻ. Podkreśliła, że organizacja nie zaniedba swej głównej funkcji: obrony niezależnych dziennikarzy przed szykanami i represjami władz. Według niej jednym z najbardziej absurdalnych wymogów jest konieczność odebrania setkom osób legitymacji BAŻ. Zdaniem władz są one nielegalne, gdyż mają wydrukowany napis PRESS. Ma to wprowadzać w błąd urzędników, postrzegających posiadacza dokumentu jako pracownika redakcji. Urzędnicy tacy czują się zobowiązani, żeby udzielić mu informacji, tymczasem – według władz – nie powinni tego robić. Według BAŻ decydowanie przez rząd o tym, kto jest dziennikarzem, jest niedopuszczalne. Wyklucza bowiem możliwość pracy na Białorusi freelancerów (dziennikarzy niezwiązanych umową z żadną redakcją). – Ten status dzięki naszym legitymacjom wykorzystywali koledzy pracujący dla mediów niemile widzianych przez władze – wyjaśnia „Rz” Jury Taparaszau, prawnik BAŻ. Wycofanie legitymacji jest jego zdaniem skierowane przeciw reporterom współpracującym z nadającymi z Polski telewizją Biełsat, Radiem Racja i innymi mediami starającymi się przełamać informacyjną izolację Białorusinów.
Sąd zdelegalizował również strukturę BAŻ świadczącej pomoc prawną dziennikarzom. – Cóż, nie będziemy się nazywać Centrum Pomocy Prawnej Mediom, ale pomagać i tak przecież będziemy – mówi Taparaszau. Jeżeli ktoś, choćby nieświadomie, wykorzysta teraz legitymację BAŻ, sprowadzi na grupę wielkie niebezpieczeństwo. Otrzyma ona bowiem od ministerstwa kolejne ostrzeżenie. Według prawa białoruskiego dwa ostrzeżenia w ciągu roku wystarczają do likwidacji organizacji.