Spór o Holokaust w Rostowie

Zdaniem władz miasta hitlerowcy wymordowali wcale nie Żydów, ale zwykłych mieszkańców

Publikacja: 26.01.2012 01:17

Spór o Holokaust w Rostowie

Foto: ROL

Sprzed monumentalnego pomnika Ofiar Nazizmu w Rostowie nad Donem zniknęła niedawno tablica informująca, że w tym miejscu zginęły tysiące Żydów. Z inicjatywy lokalnych władz zastąpiła ją nowa, na  której o zamordowanych Żydach nie ma nawet słowa. Wywołało to oburzenie nie tylko środowisk żydowskich.  Pod adresem władz miasta posypały się oskarżenia o celowe fałszowanie historii.

Przez lata nikt nie miał wątpliwości, że Rostów nad Donem, jako wielkie skupisko ludności żydowskiej, był jednym z miejsc Holokaustu. Z danych instytutu Yad Vashem wynika, że hitlerowcy zgładzili tam 15 – 16 tysięcy Żydów. Mordy odbywały się w pobliskiej miejscowości Zmijewskaja Bałka, co w dosłownym tłumaczeniu znaczy jar żmij. To największe w Rosji miejsce kaźni Żydów. – To rosyjski Babi Jar – tłumaczył w moskiewskim Radiu Echo Moskwy Jurij Kanner, przewodniczący Rosyjskiego Kongresu Żydów (RKŻ). Innego zdania są władze Rostowa. Twierdzą, że nie ma dowodów, iż doszło tam do masowej zagłady Żydów. – Nie ma tu żadnego skandalu. Poprzednia tablica znajduje się w muzeum. Nowa  zawiera informację o wydarzeniu historycznym – tłumaczyła rosyjskim dziennikarzom Irina Strielcowa z miejscowego ratusza.

W nowej wersji tekstu objaśniającego owo wydarzenie historyczne mowa jest o tym, że:  „ W tym miejscu w sierpniu 1942 roku hitlerowscy okupanci unicestwili ponad 27 tysięcy mieszkańców Rostowa nad Donem oraz sowieckich jeńców wojskowych. Wśród zamordowanych są przedstawiciele wielu narodowości".

– Nie możemy się zgodzić na takie przeinaczanie faktów – mówi „Rz" Michał Sawin, rzecznik RKŻ. Powołuje się na źródła historyczne mówiące o tym, że większość rozstrzelanych przez hitlerowców osób była wyznania mojżeszowego. Kongres Żydów żąda przywrócenia poprzedniej tablicy i zamierza to wymóc na władzach drogą sądową.

Nie doszukuje się jednak w całej sprawie podtekstów antysemickich. Jeśli wierzyć oficjalnym statystykom, aktów antysemityzmu jest  zresztą w Rosji coraz mniej.

Potwierdzają to niedawne badania socjologiczne przeprowadzone na zlecenie jednej z międzynarodowych organizacji żydowskich, Euroazjatyckiego Kongresu Żydów. Wynika z nich, że zaledwie trzy procent  Rosjan deklaruje poglądy antysemickie. To najmniej od 20 lat.

– Antysemityzm w Rosji jest ukryty, dokładnie tak jak było  w czasach sowieckich – tłumaczy „Rz" Borys Bielikin z organizacji Memoriał. Przypomina, że mordy na Żydach pod Rostowem nad Donem są doskonale znanym i dobrze udokumentowanym faktem historycznym, którego nie można podważyć.

Nie wiadomo jedynie do końca, czy wśród ofiar nie było polskich Żydów, uciekinierów ze wschodnich obszarów Rzeczypospolitej, co sugerował Jurij Kanner. – To mało prawdopodobne – tłumaczy Jan Jerzy Milewski, ekspert IPN. Przypomina, że po napaści radzieckiej na Polskę w 1939 roku sowieckie władze utrzymywały nadal granicę sprzed wojny dla ludności cywilnej.

 

masz pytanie, wyślij e-mail do autorów

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1019