Cenne głosy Latynosów

Amerykańskie partie walczą o poparcie hiszpańskojęzycznych wyborców.

Publikacja: 19.02.2013 01:43

40 milionów Amerykanów mówi na co dzień po hiszpańsku

40 milionów Amerykanów mówi na co dzień po hiszpańsku

Foto: Corbis

Reforma imigracyjna znów podzieliła amerykańskich polityków. Tym razem oliwy do ognia dolał Biały Dom, który opublikował w weekend własne założenia przyszłej ustawy, która obejmie także tysiące mieszkających w USA Polaków. Choć miały one stanowić jedynie sugestie popieranych przez prezydenta Baracka Obamę zmian, na Kapitolu zawrzało.

Republikanie i demokraci w zasadzie zgadzają się co do konieczności przeprowadzenia reformy całości systemu imigracyjnego, ale oburzenie po prawej stronie sceny politycznej przeszło oczekiwania. Senator Marco Rubio wręcz nazwał pomysł prezydenta Baracka Obamy „martwym w chwili narodzin". – Biały Dom popełnił błąd, zgłaszając projekt reformy imigracyjnej bez konsultacji z republikańskimi członkami Kongresu – ogłosił Rubio.

Plan Białego Domu przewiduje zwiększenie funduszy na zabezpieczenie granic oraz wprowadzenie systemu ścisłych kontroli nowo zatrudnianych osób w ciągu najbliższych czterech lat.

Kością niezgody jest jednak przyszłość 11 milionów nielegalnych imigrantów, wśród których znajduje się co najmniej kilkadziesiąt tysięcy Polaków. Plan Baracka Obamy przewiduje, że „nielegalnym" stworzy się „ścieżkę do obywatelstwa". Imigranci bez papierów otrzymaliby status legalnego przyszłego imigranta i ustawili się w kolejce za osobami starającymi się o stały pobyt w USA.  Będą jednak mogli sprowadzić do Ameryki członków najbliższych rodzin.

Nadszedł czas reformy systemu imigracyjnego?

W praktyce oznacza to, że w perspektywie ośmiu lat otrzymają oni tzw. zielone karty, a w ciągu kilku kolejnych – amerykańskie obywatelstwo.

Marco Rubio jest członkiem „gangu ośmiu", dwupartyjnej grupy senatorów, która wystąpiła w styczniu z własnym planem reformy imigracyjnej. (Także w Izbie Reprezentantów grupa sześciorga kongresmenów przygotowuje inny projekt reformy). Jest także najbardziej prominentnym przedstawicielem mniejszości latynoskiej w Partii Republikańskiej.

Jego krytyka poczynań Białego Domu zabrzmiała więc poważnie. Rubio zarzucił bowiem prezydentowi, że jego pomysły zbytnio przypominają stare projekty reformy, które przepadały wcześniej w Kongresie. Zdaniem republikanów nie traktują one serio wzmocnienia bezpieczeństwa granic, tworzą specjalną ścieżkę prawną, która stawia nielegalnych imigrantów w uprzywilejowanej sytuacji wobec osób chcących legalnie przyjechać do USA. Poza tym nie przewidują oddzielnej kategorii wiz dla pracowników tymczasowych. A są to główne warunki poparcia reformy przez prawą stronę sceny politycznej.

Plan Obamy zawiera jednak wiele elementów wspólnych z projektem „gangu ośmiu" – sprawdzanie przeszłości kryminalnej potencjalnych imigrantów, wymóg  znajomości angielskiego, opłacenie podatków oraz rygorystyczne kontrole prawa do zatrudnienia. Krytykę z prawej strony można więc interpretować jako część rutynowych politycznych manewrów. – Jeśli macie lepszy projekt, to po prostu go zgłoście – ripostował senatorowi Rubio szef personelu Białego Domu Denis McDonough, przypominając, że pomysł „gangu ośmiu" nie przybrał jeszcze kształtu gotowego projektu ustawy.

Republikanie znajdują się pod presją, aby jak najszybciej przyjąć kompleksową reformę imigracyjną. Porażka Mitta Romneya w listopadowych wyborach pokazała, że bez poparcia latynoskiej mniejszości nie da się wygrać w USA żadnych kolejnych wyborów prezydenckich.

Z drugiej strony są pod presją elektoratu Tea Party, ulegającego populistycznym hasłom o nielegalnych imigrantach odbierających miejsca pracy Amerykanom. Niepokoi ich też perspektywa przyznania obywatelstwa milionom ludzi, którzy jako wyborcy będą raczej sprzyjać demokratom.

Reforma imigracyjna znów podzieliła amerykańskich polityków. Tym razem oliwy do ognia dolał Biały Dom, który opublikował w weekend własne założenia przyszłej ustawy, która obejmie także tysiące mieszkających w USA Polaków. Choć miały one stanowić jedynie sugestie popieranych przez prezydenta Baracka Obamę zmian, na Kapitolu zawrzało.

Republikanie i demokraci w zasadzie zgadzają się co do konieczności przeprowadzenia reformy całości systemu imigracyjnego, ale oburzenie po prawej stronie sceny politycznej przeszło oczekiwania. Senator Marco Rubio wręcz nazwał pomysł prezydenta Baracka Obamy „martwym w chwili narodzin". – Biały Dom popełnił błąd, zgłaszając projekt reformy imigracyjnej bez konsultacji z republikańskimi członkami Kongresu – ogłosił Rubio.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021