Republikanie chcą wygrać

Partia Republikańska próbuje zmienić wizerunek. Wyciąga lekcję z wyborczych porażek.

Publikacja: 22.03.2013 01:39

Senator Marco Rubio, nadzieja republikanów. Syn imigrantów z Kuby

Senator Marco Rubio, nadzieja republikanów. Syn imigrantów z Kuby

Foto: AP, Manuel Balce Ceneta Manuel Balce Ceneta

Korespondencja z Nowego Jorku

„To nowy początek – chcemy wygrać wybory" – mówi przewodniczący Narodowego Komitetu Partii Republikańskiej (RNC) Reine Priebus. Jego ponad 100-stronicowy raport przedstawia program odnowy partii, który zapewniłby jej sukces w 2016 roku. Powinna być bardziej przyjazna i starać się rozszerzać swoje wpływy wśród mniejszości, kobiet i młodszych wyborców.

Priebus zastrzega, że zmiany nie mogą zagrozić „konserwatywnym pryncypiom" partii, ale jednocześnie uważa, że nie może to oznaczać rezygnacji z otwarcia na nowych wyborców.

Partia Republikańska przegrała pięć z sześciu ostatnich wyborów, a najnowszy dokument stanowi przyznanie się do kolejnej porażki. „Nasze przesłanie było zbyt słabe, nasze pole gry za małe, nie byliśmy w stanie objąć całych grup wyborców, a proces prawyborów i prowadzenia debaty wymaga poprawy" – mówił Priebus przedstawiając raport. Powołując się na badania i opinie ponad 50 tysięcy zwolenników ugrupowania, dokument stwierdza, że Partia Republikańska jest postrzegana jako organizacja, która nie ma kontaktu z rzeczywistością, jest reprezentowana przez osoby o wąskich horyzontach. Niektórzy opisywali ją jako ugrupowanie „nadzianych starych ludzi".

Pragmatyzm wymuszają na republikanach trendy demograficzne

Recepta na wyjście z kryzysu? Partia Republikańska powinna poprawić swój wizerunek i zwiększyć bazę potencjalnych wyborców. Ugrupowanie zatrudni nowego speca, odpowiedzialnego za media elektroniczne i komunikację z wyborcami za pośrednictwem współczesnych środków komunikacji. Przeznaczy też 10 milionów dolarów na personel, który ma dotrzeć do grup znajdujących się dotychczas na marginesie zainteresowań ugrupowania – Latynosów, Afroamerykanów i innych mniejszości rasowo-etnicznych oraz mniejszości seksualnych.

Republikanie chcą także dotrzeć do młodych wyborców. Mają się więc częściej pojawiać w popularnych programach satyrycznych oraz na kanałach oglądanych przez młodzież, np. MTV. „Znalezienie wspólnego języka z wyborcą jest naszym priorytetem" – deklaruje Priebus.

Republikanie chcą też ograniczyć liczbę debat kandydatów na prezydenta w procesie prawyborczym. W ostatnim cyklu odbyło się ich ponad dwadzieścia i politycy poświęcili dużo więcej czasu, pieniędzy i energii na zwalczanie się nawzajem, niż na walkę z głównym przeciwnikiem z Partii Demokratycznej, Barackiem Obamą.

O zmianie nastawienia republikanów może świadczyć ich stosunek do ustawy imigracyjnej. Nad reformą pracują obecnie w obu izbach dwa dwupartyjne ośmioosobowe zespoły. W tym tygodniu poparł ją m.in. otwarcie senator Rand Paul. Konserwatysta, ulubieniec Tea Party opowiedział się za wprowadzeniem „ścieżki do obywatelstwa" dla 11 milionów nielegalnych imigrantów. To zasadnicza zmiana. Kilka miesięcy temu republikańscy kandydaci na prezydenta prześcigali się w antyimigracyjnej retoryce, a Mitt Romney mówił wręcz o polityce „samodeportacji", czyli takim zaostrzaniu przepisów w spawie nielegalnej imigracji, który zmusiłby ich do powrotu do kraju urodzenia.

Pragmatyzm w tej sprawie wymusiły trendy demograficzne. Co miesiąc prawa wyborcze nabywa 50 tys. młodych ludzi, potomków imigrantów z Ameryki Łacińskiej. Latynosi są najszybciej rosnącą mniejszością w USA i bez ich poparcia nie będzie można wygrać żadnych wyborów na szczeblu federalnym. Republikanie muszą więc zrobić gest w kierunku tej grupy, aby nie powtórzyła się sytuacja z wyborów w 2012 roku, w których Barack Obama otrzymał 71 proc. głosów tej grupy. Wśród Afroamerykanów i Azjatów poparcie było jeszcze wyższe i wynosiło odpowiednio 90 proc. i 73 proc. Aby odwrócić trend, republikanie chcą otwierać biura w dzielnicach i miejscowościach zamieszkanych przez mniejszości, nominować więcej kandydatów na stanowiska polityczne, wywodzących się z tych grup.

Inną grupą, na którą chcą postawić republikanie są kobiety. Stanowią ponad połowę wyborców, a w tej grupie Barack Obama wygrał w 2012 roku różnicą 11 punktów proc. „Musimy usiąść razem przy stole. Gramy w tej samej drużynie. Kobiety muszą awansować w strukturach" – uważa Sally Bradshaw, doradczyni byłego republikańskiego gubernatora Florydy Jeba Busha, dziś wymienianego wśród potencjalnych kandydatów do Białego Domu w 2016 roku.

Raport RNC jest komentowany w USA jako kolejny etap powyborczych rozliczeń, przygotowany przez umiarkowane skrzydło partii kojarzone z Georgem W. Bushem. Nie wszyscy jednak zgadzają się zdiagnozą. „Amerykanie zaangażowani w ruch partii herbacianej nie potrzebują raportu z sekcji zwłok przygotowanego przez RNC, aby dowiedzieć się, że nie udało im się skutecznie promować wartości i zasad o które walczyli" – zareagowała Jenny Beth Martin, współzałożycielka organizacji Tea Party Patriots. Krytyczne opinie dotyczące diagnozy wyrazili też politycy związani z Conservative Political Action Conference (CPAC), kojarzonej z najbardziej konserwatywnym odłamem partii i takimi osobistościami jak: Sarah Palin, Rick Santorum, Michele Bachmann, Allen West, czy Donald Trump. Najwięcej słów krtytyki dotyczyło poparcia dla reformy imigracyjnej, która dla CPAC jest formą amnestii, a w długoterminowej perspektywie „samobójstwem" dla republikanów, bo wraz z naturalizacją imigrantów zwiększać się będzie przede wszystkim elektorat Partii Demokratycznej. Do rozpoczęcia kampanii wyborczej przed wyborami do Kongresu w 2014 roku zostało zaledwie kilka miesięcy, a do pierwszych prawyborczych konwektykli w Iowa – mniej niż trzy lata. Zaczęły się więc przymiarki do kolejnych wyborów prezydenckich. Pierwsze sondażowe głosowania wewnątrz partii wskazują, że największe szanse na nominację w 2016 mogą mieć dwaj senatorzy – Rand Paul i Marco Rubio. Obaj w ostatnich tygodniach wyraźnie złagodzili swój wizerunek, szukając poparcia wśród umiarkowanych wyborców.

Korespondencja z Nowego Jorku

„To nowy początek – chcemy wygrać wybory" – mówi przewodniczący Narodowego Komitetu Partii Republikańskiej (RNC) Reine Priebus. Jego ponad 100-stronicowy raport przedstawia program odnowy partii, który zapewniłby jej sukces w 2016 roku. Powinna być bardziej przyjazna i starać się rozszerzać swoje wpływy wśród mniejszości, kobiet i młodszych wyborców.

Pozostało 93% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1019