Europa nie mówi głosem baronessy Ashton

Catherine Ashton zawiodła. Taki jest jednoznaczny wyrok komisji spraw zagranicznych Parlamentu Europejskiego, która opublikowała raport podsumowujący 3,5 roku unijnej polityki zagranicznej.

Aktualizacja: 25.04.2013 02:46 Publikacja: 25.04.2013 02:45

Ashton od dawna jest marginalizowana (tu szczyt UE z 2010 r.)

Ashton od dawna jest marginalizowana (tu szczyt UE z 2010 r.)

Foto: AFP

Choć na nową Europejską Służbę Działań Zewnętrznych (EEAS) Bruksela wydaje tyle, ile Polska na MSZ (500 mln euro rocznie), i zaledwie część tego, co na swoją dyplomację przeznaczają Wielka Brytania, Francja czy Niemcy, efekty są zdecydowanie za małe.

– Zrobiliśmy jeden krok naprzód, a oczekiwaliśmy tych kroków o wiele więcej – przyznaje w rozmowie z „Rz" Elmar Brok, przewodniczący Komisji Spraw Zagranicznych europarlamentu.

Okazuje się bowiem, że wobec żadnego z kluczowych zagadnień międzynarodowych ostatnich lat Bruksela nie zdołała zająć jednomyślnego stanowiska. Kraje UE są podzielone co do tego, jak reagować na umacniający się autorytaryzm w Rosji, rosnącą potęgę wojskową Chin (embargo na dostawy broni), przyjęcie do wspólnoty Turcji. Nie wiedzą, czy wspierać demokratyczne aspiracje w krajach arabskich i czy odwieść Baracka Obamę od ograniczenia wojskowej obecności USA na naszym kontynencie.

Dlaczego wspólna polityka zagraniczna poniosła klęskę?

Jednym z powodów jest wciąż utrzymujący się wymóg jednomyślności przy podejmowaniu przez Radę UE decyzji w sprawach zagranicznych. Jednak Brok wskazuje przede wszystkim na osobowość samej Ashton. Brytyjka została wybrana w drodze długotrwałych eliminacji: trzeba było znaleźć kobietę (inne kluczowe stanowiska w Brukseli zajęli mężczyźni), socjalistkę (aby zrównoważyć wpływy prawicy) i Brytyjkę (Niemcy i Francuzi obsadzili już inne ważne stanowiska). Skutek: stery rodzącej się europejskiej dyplomacji przejęła osoba bez szerszej wizji, niezdolna do wskazania kierunku działań krajom członkowskich. Jej zastępca Maciej Popowski nawet w rodzimej Polsce pozostaje zupełnie nieznany.

Europarlamentarzyści uważają jednak, że niemoc EEAS jest też spowodowana wadliwą strukturą. Krzyżujące się kompetencje bardzo opóźniają, a nawet całkowicie blokują wymagające szybkiej reakcji działania. Po wybuchu rewolucji w Egipcie Ashton musiała być wielokrotnie proszona o przyjazd do Kairu, zanim w końcu pojawiła się nad Nilem. Egipcjanie do dziś zachowują wrażenie, że Brukseli zależało na utrzymaniu u władzy Hosniego Mubaraka. Takich przykładów jest o wiele więcej. Część problemów wynika jednak także z nacisków krajów członkowskich. Aż 40 procent szefów unijnych ambasad zostało obsadzonych w wyniku gier wpływów między stolicami UE, a nie dlatego, że są najlepiej przygotowani do reprezentowania Wspólnoty.

Zdaniem Broka wielkim zaniechaniem EEAS jest niewykorzystanie mechanizmu wzmocnionej współpracy, jaki został zapisany w traktacie lizbońskim. – Nie można zakładać, że wszystkie kraje członkowskie będą uczestniczyły we wszystkich operacjach zamorskich. Jednak mechanizm wzmocnionej współpracy pozwala na uzgodnienie operacji przez wybraną grupę państw w ramach jednolitej polityki całej Unii. Niestety, ani razu tego rozwiązania nie wykorzystano, choć idealnie pasowało do interwencji w Libii – mówi Brok.

Są jednak w raporcie europarlamentu nieliczne pozytywy. Ashton udało się wynegocjować porozumienie normalizujące stosunki między Kosowem i Serbią. Okazała się ona także dobrym negocjatorem w sprawie irańskiej broni atomowej.

Ahston już zapowiedziała, że w przyszłym roku ustąpi ze stanowiska. Wie, że na drugą kadencję nie ma szans. Jej niezdarność otwiera drogę rzutkim dyplomatom, przede wszystkim Szwedowi Carolowi Bildtowi i Radosławowi Sikorskiemu. Nawet zazdrosne o swoje kompetencje największe kraje Unii doszły do wniosku, że niemoc Ashton to już przesada.

Choć na nową Europejską Służbę Działań Zewnętrznych (EEAS) Bruksela wydaje tyle, ile Polska na MSZ (500 mln euro rocznie), i zaledwie część tego, co na swoją dyplomację przeznaczają Wielka Brytania, Francja czy Niemcy, efekty są zdecydowanie za małe.

– Zrobiliśmy jeden krok naprzód, a oczekiwaliśmy tych kroków o wiele więcej – przyznaje w rozmowie z „Rz" Elmar Brok, przewodniczący Komisji Spraw Zagranicznych europarlamentu.

Pozostało jeszcze 87% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1125
Materiał Promocyjny
Berlingo VAN od 69 900 zł netto
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1124
Świat
Watykan ma wieści dotyczące papieża Franciszka. Tłum wiwatuje
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1122
Materiał Promocyjny
Warunki rozwoju OZE w samorządach i korzyści z tego płynące
Boks
Zmarł George Foreman, legenda boksu
Materiał Promocyjny
Suzuki Moto Road Show już trwa. Znajdź termin w swoim mieście