Kolejna wygrana Łukaszenki

Wiceszef MSZ Litwy Andrius Krivas przekazał Białorusi zaproszenie na szczyt Partnerstwa Wschodniego w Wilnie. Zaproszenie nie jest imienne, co oznacza, że w listopadzie do Wilna może przyjechać prezydent Białorusi Aleksandr Łukaszenko, który od ponad dwóch lat ma zakaz wjazdu na teren Unii Europejskiej.

Publikacja: 17.10.2013 15:36

Prezydent Białorusi Aleksandr Łukaszenka

Prezydent Białorusi Aleksandr Łukaszenka

Foto: ROL

Dokument podpisali prezydent Litwy Dalia Grybauskaite, przewodniczący Rady Europejskiej Herman Van Rompuy i szef Komisji Europejskiej José Manuel Barroso. Podobne zaproszenie otrzymali dyplomaci z Azerbejdżanu, Armenii, Gruzji, Mołdawii i Ukrainy. MSZ Białorusi potwierdziło fakt, że zaproszenie z Litwy dostarczył białoruski ambasador. Strona białoruska nie podaje na razie nazwisko swego reprezentanta na szczycie w Wilnie. – O wszystkim zdecyduje prezydent Białorusi – mówił rzecznik białoruskiego MSZ Andriej Sawinych. – To zaproszenie niczym się nie różni od tych, które dostały inne kraje w ramach Partnerstwa Wschodniego – oświadczył Sawinych.

Różnice jednak są. Na tle Ukrainy, która w listopadzie ma podpisać umowę stowarzyszeniową z Unią Europejską, Białoruś nie zrealizowała żadnego z warunków postawionych przez Brukselę.  Białoruskie władze nie zaprzestały łamania praw człowieka, a w zakładach karnych nadal przebywają więźniowie polityczni. Jeden z nich, Mikałaj Autuchowicz, ostatnio napisał list, w którym prosi aby nie wierzyć białoruskim władzom gdyby doszło do jego „przypadkowej śmierci". Autuchowicz wielokrotnie mówił o nieludzkich warunkach, panujących w białoruskich więzieniach. Mówił o tym również były kandydat na prezydenta Mikoła Statkiewicz, który do dziś odsiaduje wyrok sześciu lat pozbawienia wolności za to, że w 2010 rywalizował z Aleksandrem Łukaszenką.

- Nie wykluczałbym tego, że z zaproszenia może skorzystać Łukaszenko i udowodnić całej Europie, że jest niezwyciężony. Gdyby UE zgodziła się na taki scenariusz, to oznaczałoby to zdradę wszystkim europejskim wartościom – mówi „Rz" białoruski politolog Paweł Usow.

Wcześniej o unijnym zaproszeniu dla Białorusi mówił premier Litwy Algirdas Butkevičius. Rozpoczął on gorącą dyskusję w litewskich mediach na temat udziału prezydenta Łukaszenki na szczycie w Wilnie. – Na polecenie Unii Europejskiej litewskie MSZ przekaże Aleksandrowi Łukaszence zaproszenie na szczyt Partnerstwa Wschodniego. Lecz w zaproszeniu tym nie jest wpisane żadne nazwisko – cytuje Butkevičiusa agencja BNS.

Słowa litewskiego premiera spełniły się. Białoruska strona została zaproszona do Wilna na identycznych warunkach jak Gruzja czy Ukraina. To daje podstawy przypuszczać, że unijna polityka sankcji wobec białoruskich władz została na drugim planie i rozpoczęła się kolejna próba dialogu z białoruskim reżimem.  Poprzednia taka próba (wizyta w Mińsku ministrów spraw zagranicznych Polski i Niemiec w 2010 roku) nie przyniosła oczekiwanych rezultatów. Prezydenckie wybory zostały sfałszowane i Aleksander Łukaszenko po raz czwarty został prezydentem Białorusi.

– Europejscy politycy wielokrotnie spotykali się z dyktatorami takimi jak Muammar Kadafi, Hosni Mubarak czy Bashar al-Assad. Więc dziś wszystko jest możliwe. Interesy komercyjne wielokrotnie przeważają w Europie nad normami moralnymi. Łukaszenko będzie triumfował jeżeli przyjedzie do Wilna – przekonuje Usow.

Zdaniem Usowa na przyjazd  białoruskiego prezydenta mogą się nie zgodzić Niemcy, Polska i Wielka Brytania.

Prezydent Białorusi od dwóch lat jest personą non grata w Unii Europejskiej. W związku z tym jego wizyta do Wilna mogłaby skończyć się na białorusko-litewskiej granicy. – Gdy litewska straż graniczna odwróci samochód Łukaszenki wybuchnie międzynarodowy skandal. Wszyscy o tym wiedzą i nikt tego nie chce – uważa Denis Mieliancow z białoruskiego centrum badań strategicznych (BISS). – Najbardziej prawdopodobną kandydaturą, reprezentującą Białoruś na szczycie w Wilnie jest Minister Spraw Zagranicznych Uładzimir Makiej – przekonuje Mieliancow.

Na listopadowym szczycie Partnerstwa Wschodniego planowane jest podpisanie umowy stowarzyszeniowej między UE a Ukrainą, a także parafowanie takich porozumień z Gruzją, Mołdawią i Armenią, jeżeli kraje te spełnią postawione przez Unię warunki. Białoruska władza warunków nie spełnia, natomiast traktowana jest tak samo jak ci, którzy te warunki spełniają. Czy nie jest to sukces prezydenta Łukaszenki?

Dokument podpisali prezydent Litwy Dalia Grybauskaite, przewodniczący Rady Europejskiej Herman Van Rompuy i szef Komisji Europejskiej José Manuel Barroso. Podobne zaproszenie otrzymali dyplomaci z Azerbejdżanu, Armenii, Gruzji, Mołdawii i Ukrainy. MSZ Białorusi potwierdziło fakt, że zaproszenie z Litwy dostarczył białoruski ambasador. Strona białoruska nie podaje na razie nazwisko swego reprezentanta na szczycie w Wilnie. – O wszystkim zdecyduje prezydent Białorusi – mówił rzecznik białoruskiego MSZ Andriej Sawinych. – To zaproszenie niczym się nie różni od tych, które dostały inne kraje w ramach Partnerstwa Wschodniego – oświadczył Sawinych.

Pozostało 85% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021