Reklama

Brexit odłożony na lata

O wyjściu kraju z Unii zdecyduje parlament – uznał Wysoki Trybunał.

Aktualizacja: 03.11.2016 19:40 Publikacja: 03.11.2016 18:49

Rząd pozwała Gina Miller, finansistka z City.

Rząd pozwała Gina Miller, finansistka z City.

Foto: PAP/EPA, Hannah McKay

Wyrok wywraca cały kalendarz negocjacji, jaki ogłosiła kilka tygodni temu premier Theresa May. Chciała rozpocząć formalne rozmowy rozwodowe z Brukselą w marcu i zgodnie z art. 50. traktatu o UE zakończyć je dwa lata później.

– Teraz wiemy już, że Brexit będzie trwał bardzo długo, lata – mówi „Rz" prof. Andrew Russel, dziekan wydziału politologii Manchester University.

Z pozwem przeciwko rządowi May wystąpiła finansistka z City Gina Miller wspierana przez grupę obywateli krajów UE, w tym hiszpańskiego fryzjera Deira Dos Santosa. Ich zdaniem rząd nie ma prawa samodzielnie rozpocząć negocjacji z Unią, lecz musi wcześniej uzyskać aprobatę parlamentu.

Trzech sędziów Wysokiego Trybunału podzieliło ten argument. Ich zdaniem zarówno akt akcesyjny Wielkiej Brytanii do ówczesnej EWG z 1972 r. jak i art. 50 traktatu o UE nie wspomina o możliwości zerwania z Brukselą na podstawie referendum. A to oznacza, że tak, jak we wszystkich innych obszarach decyzję w tej sprawie musi podjąć parlament.

– Zwolennicy Brexitu powinni się z takiego wyroku cieszyć. Przecież zawsze twierdzili, że suwerenem jest Westminster, nie Bruksela – uważa Russel.

Reklama
Reklama

Ale reakcja May była inna. Premier przyznała, że jest „zawiedziona" decyzją Wysokiego Trybunału i zapowiedziała, że odwoła się od niej do Sądu Najwyższego. Ten, orzekając w pełnym składzie 11 sędziów, zapewne wyda w tej sprawie wyrok 7 grudnia. Jeśli będzie on taki sam jak Wysokiego Trybunału, May pozostanie już tylko jedna możliwość obronienia swojego stanowiska: poprzez odwołanie do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości w Luksemburgu (w sprawie interpretacji art. 50).

– To byłaby najsłodsza z ironii – mówi Russel, z trudem powstrzymując śmiech.

Bo i rzeczywiście trudno nie mówić o paradoksie, skoro jednym z najważniejszych postulatów zwolenników Brexitu było wypowiedzenie kompetencji ETS na terenie Wielkiej Brytanii.

Zarówno w Izbie Gmin, jak i w Izbie Lordów zdecydowaną większość mają zwolennicy pozostania w Unii. Ale mimo to parlament zapewne zatwierdziłby decyzję o Brexit. Tak by się stało, bo większość posłów pochodzi z okręgów, w których Brexit zwyciężył. Przeciwstawienie się stanowisku wyborców w tak kluczowej sprawie oznaczałoby dla nich polityczne samobójstwo.

– Jeśli Partia Pracy przeciwstawi się Brexitowi, w następnych wyborach może zostać zmiażdżona przez Partię Niepodległościową Zjednoczonego Królestwa (UKIP). Z kolei po stronie torysów nie jest wykluczone, że May zarządzi dyscyplinę głosowania – mówi Russel.

Zaraz po ogłoszeniu decyzji Wysokiego Trybunału lider Partii Pracy Jeremy Corbyn rzeczywiście mówił ostrożnie o Brexicie. Zamiast zapowiedzi pozostania w Unii wolał apelować do Theresy May o jak najszybsze przedstawienie w parlamencie warunków, na jakich rząd chciałby wyprowadzić kraj z Unii.

Reklama
Reklama

– Przeszło cztery miesiące od referendum wciąż mamy w tej sprawie wielką niejasność – uważa politolog z Manchester University.

Mimo wszystko jest teraz dość prawdopodobne, że May będzie musiała pójść na kompromis. Do tej pory premier, która przed 23 czerwca była zwolenniczką integracji, raczej opowiadała się za „hard Brexit", radykalnym zerwaniem z Unią. Priorytetem miało być dla niej „odzyskanie kontroli nad emigracją", za co Londyn musiałby zapłacić wyjściem kraju z Jednolitego Rynku. Teraz jednak jest całkiem realne, że Westminster uzależni poparcie dla Brexitu od utrzymania bliskiej współpracy z Unią. Być może dlatego wczoraj funt zyskał 1,4 proc. do złotego i był wymieniany za 4,86 zł.

Profesor Russel jednak ostrzega: czeka nas teraz bardzo długi okres niepewności, także co do ostatecznego statutu Polaków żyjących na Wyspach.

– To jest najpoważniejszy kryzys konstytucyjny od 1945 r., który podważa samą tożsamość Wielkiej Brytanii. Szkocja idzie na kolizję z Londynem, przełamanie tego prawnego chaosu będzie bardzo trudne – mówi Russel.

Reakcje rynków >B3

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1393
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1392
Świat
„Rzecz w tym”: Kamil Frymark: Podręczniki szkolne to najlepszy przykład wdrażania niemieckiej polityki historycznej
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1391
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1388
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama