Unia Europejska ma problem: na jej czele stoi teraz człowiek, który praktycznie może tylko pełnić obowiązki premiera Czech. Formalnie nie ogranicza to możliwości przewodzenia UE. – Przewodnictwo w UE trwa sześć miesięcy i ta zasada musi być respektowana. Czechy będą je sprawować do końca czerwca – powiedział przewodniczący Komisji Europejskiej Jose Barroso. Poparcie dla Czechów wyraził również Hans Gert Pöttering, szef Parlamentu Europejskiego. – Sytuacja jest trudna, ale przecież jest rząd. Nawet jeśli może się zajmować tylko bieżącymi sprawami – powiedział.
Uspokajał też czeski prezydent. – Upadek rządu nie jest wydarzeniem bezprecedensowym ani katastrofą w sprawnym systemie konstytucyjnym – powiedział Vaclav Klaus. Ale z politycznego punktu widzenia kryzys w Czechach znacznie osłabia premiera Mirka Topolanka na unijnej scenie. – On jest teraz de facto p. o. przewodniczącego Rady Europejskiej. Tak jak jest p.o. premiera Czech. Za kilka dni, na szczycie G20, gdzie ma reprezentować całą Unię, nikt go nie będzie poważnie traktował – mówi „Rz” Piotr Kaczyński, ekspert Centrum Studiów nad Polityką Europejską (CEPS) w Brukseli.
Topolanek był w Parlamencie Europejskim w Strasburgu. Najostrzej krytykował go Martin Schulz, lider europejskich socjalistów. – Pan reprezentuje samego siebie, a nie Radę Europejską – kwitował wystąpienie Topolanka. Czeski premier krytykował amerykański plan pompowania miliardów dolarów w celu pobudzenia gospodarki. Topolanek tradycyjnie opowiada się za dyscypliną budżetową, co nie podoba się europejskiej lewicy. Krytykujących go czeskich socjalistów oskarżył o obalenie jego rządu i niepoczuwanie się do odpowiedzialności za losy UE.
Nie wiadomo, czy Topolanek odejdzie. On sam zapowiedział dymisję, po tym jak czeski parlament przegłosował wobec niego wotum nieufności. Niewykluczone jednak, że prezydent Klaus powierzy mu kierowanie rządem do końca czerwca. – Sytuacja zostanie rozwiązana bez zmiany kierunku, który przyjęliśmy w listopadzie 1989 roku, gdy upadł reżim komunistyczny w Pradze – powiedział Klaus.Czechy nie są pierwszym krajem, którego rząd upada w czasie sprawowania przewodnictwa w UE. Stało się tak trzykrotnie w latach 90. W 1993 roku zmienił się rząd w Danii, w 1995 – we Francji, a w 1996 – we Włoszech. Jak zauważa Kaczyński, szybka zmiana gabinetu nie musi zaburzać przewodnictwa UE. Przykładem jest Dania, gdzie rząd Poula Nyrupa Rasmussena doprowadził do wygranego referendum w sprawie traktatu z Maastricht i uzgodnił tzw. kryteria kopenhaskie, które do dziś są warunkami przyjęcia nowych państw do UE.
[ramka][b]Rada Europejska - co może przewodniczący?[/b]