Rząd Donalda Tuska ma poważny kłopot. Kilka dni temu otrzymał pismo z Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu, w którym sędziowie żądają udostępnienia dokumentów, jakie miałyby zezwolić amerykańskiej Centralnej Agencji Wywiadowczej na przetrzymywanie w naszym kraju ludzi podejrzanych o terroryzm. Rząd powinien odpowiedzieć do 5 września.
Trybunał pyta m.in. o to, czy istnieje umowa między Polską a USA o organizacji specjalnego więzienia w naszym kraju. Chce także wyjaśnień, na jakiej podstawie Saudyjczykowi Abd al Rahimowi al Nashiriemu przyznano w polskim śledztwie status pokrzywdzonego.
Trybunał oficjalnie zwrócił się o wyjaśnienia po skardze złożonej przeciwko Polsce właśnie przez al Nashiriego. Twierdzi on, że był przetrzymywany i torturowany przez CIA w naszym kraju. Fakt, że Trybunał kieruje prośbę do polskiego rządu, oznacza, iż niemal na pewno w Strasburgu zapadnie w tej sprawie wyrok.
Polski rząd musi zdecydować, czy spełnić prośbę Trybunału, czy chronić tajemnice
Rząd musi teraz zdecydować, co ważniejsze: współpraca z Trybunałem czy ochrona informacji, które mają znaczenie dla bezpieczeństwa państwa.