Prawo posiadania broni nie do obalenia

Nowym priorytetem dla prezydenta Baracka Obamy, na jego drugą kadencję, ma być walka z przemocą z użyciem broni – twierdzi Biały Dom.

Aktualizacja: 19.12.2012 12:09 Publikacja: 19.12.2012 00:05

Prawo posiadania broni nie do obalenia

Foto: AFP

Tak mówią wysoko postawieni przedstawiciele amerykańskiej administracji, ale nie bardzo wiadomo, co konkretnie Obama może uczynić. W poniedziałek wieczorem prezydent spotkał się z wiceprezydentem Joe Bidenem i kilkoma członkami gabinetu, by przedyskutować, w jaki sposób odpowiedzieć na niedawną masakrę w szkole w Newtown.

– Powinniśmy rozważyć wszystkie możliwości – mówił demokratyczny senator Joe Manchin, sam zresztą będący zapalonym myśliwym i członkiem wpływowego Narodowego Stowarzyszenia Strzeleckiego. To sygnał, że Kongres jest gotów do debaty na temat ewentualnych ograniczeń posiadania broni. Ale republikański senator Chuck Grassley zasugerował, by rozmawiać nie tylko o tym, ale i o problemach zdrowia psychicznego,  skoro napastnik, który zamordował nauczycielki i uczniów, był szaleńcem.

Amerykańskie media pełne są rozważań, co zrobi prezydent. Demokratyczna senator Dianne Feinstein już zapowiedziała, że pracuje nad poprawioną wersją ustawy, która ograniczała sprzedaż broni, ale wygasła w 2004 r. Tamte przepisy ograniczały możliwości zakupu karabinów m.in. z wymiennymi magazynkami na ponad dziesięć naboi. Niewykluczone, że Obama poprze ten właśnie, ewentualnie trochę zmodyfikowany projekt.

Wielu polityków jest zdania, że zrobić można niewiele. – Mam nadzieję, że się mylę, ale po prostu staram się być realistą. Może ostatni incydent pozwoli na przepchnięcie przepisów zgodnych ze zdrowym rozsądkiem, ale podobnych wydarzeń (jak w szkole w Newtown – red.) było ostatnio wiele i niczego nie spowodowały – podkreślił republikański kongresmen Peter King. W USA 90 proc. ludności ma broń.

Lobby zwolenników broni "zszokowane" masakrą w Newtown

Krajowe Stowarzyszenie Strzelecki (NRA) jest "zszokowane" masakrą w szkole podstawowej w Newtown. - To były straszliwe i bezsensowne zabójstwa - oświadczyło NRA, organizacja uważana za wpływowe lobby zwolenników broni.

NRA po raz pierwszy zabrało głos po piątkowej masakrze w Newtown. - Nie chcieliśmy wcześniej tego czynić ze względu na szacunek wobec rodzin ofiar i ich żałobę - napisały władze NRA w krótkim oświadczeniu.

Krajowe Stowarzyszenie Strzeleckie wyraziło gotowość do współpracy, by w przyszłości nie powtórzyły się podobne tragedie, nie podało jednak przy tym żadnych konkretów.

Od wielu lat NRA aktywnie i - co najważniejsze dla tej organizacji - skutecznie lobbuje w Waszyngtonie na rzecz łatwego dostępu do broni.

Tak mówią wysoko postawieni przedstawiciele amerykańskiej administracji, ale nie bardzo wiadomo, co konkretnie Obama może uczynić. W poniedziałek wieczorem prezydent spotkał się z wiceprezydentem Joe Bidenem i kilkoma członkami gabinetu, by przedyskutować, w jaki sposób odpowiedzieć na niedawną masakrę w szkole w Newtown.

– Powinniśmy rozważyć wszystkie możliwości – mówił demokratyczny senator Joe Manchin, sam zresztą będący zapalonym myśliwym i członkiem wpływowego Narodowego Stowarzyszenia Strzeleckiego. To sygnał, że Kongres jest gotów do debaty na temat ewentualnych ograniczeń posiadania broni. Ale republikański senator Chuck Grassley zasugerował, by rozmawiać nie tylko o tym, ale i o problemach zdrowia psychicznego,  skoro napastnik, który zamordował nauczycielki i uczniów, był szaleńcem.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021