Ameryka dalej od bankructwa

Liderzy Demokratów i Republikanów w Senacie porozumieli się w środę w sprawie warunków podniesienia limitu długu USA. Teraz umowa musi zostać zaakceptowana w Izbie Reprezentantów, gdzie duże wpływy ma ultrakonserwatywne skrzydło Partii Republikańskiej.

Publikacja: 16.10.2013 20:50

Ameryka dalej od bankructwa

Foto: AFP

Domaga się ono w zamian za podniesienie limitu ograniczenia wydatków na powszechne ubezpieczenia zdrowotne. A to odrzuca Barack Obama.

Próby osiągnięcia kompromisu między republikanami i demokratami w Izbie Reprezentantów, które pozwoliłyby na podniesienie limitu długu USA powyżej obecnego progu 16,7 bln dol., trwały długo. Przewodniczący republikańskiej większości w izbie niższej amerykańskiego parlamentu John Boehner dwukrotnie próbował poddać pod głosowanie kompromisowe rozwiązanie i dwukrotnie się z tego wycofał z powodu buntu prawego skrzydła swojego ugrupowania – Tea Party.

W środę nad ranem polskiego czasu do negocjacji przystąpili republikanie i demokraci w Senacie, gdzie zwolennicy Baracka Obamy mają większość. Nawet jeśli uda się tu znaleźć porozumienie, szanse, że zostanie ono zatwierdzone w Izbie Reprezentantów są ograniczone. Dlatego już w środę Fitch, jako ostatnia z trzech wielkich agencji ratingowych, ostrzegła, że w razie braku zgody odbierze Ameryce najwyższą (AAA) ocenę wiarygodności kredytowej.

– Członkowie ruchu Tea Party to nie są zwykli politycy, ale raczej ideolodzy, dla których nie jest ważna ani dalsza kariera, ani wiarygodność USA, ani wybuch nowego kryzysu. Liczy się tylko spełnienie podstawowego celu: ograniczenie zasięgu państwa federalnego. Dlatego nie chcą iść na żaden kompromis – tłumaczy „Rz” Cindy Vestergaard z Duńskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych (DIIS) w Kopenhadze.

Ze stanowiskiem Tea Party muszą liczyć się pozostali republikańscy kongresmani, bo już wiosną większość z nich będzie chciała wystartować w prawyborach, aby uzyskać reelekcję.

– Jeśli dziś zbyt otwarcie sprzeciwią się Tea Party, w prawyborach mogą zostać pokonani przez kandydata o bardziej konserwatywnych poglądach – tłumaczy Vestergaard.

Tea Party zgadza się na podniesienie limitu długu tylko pod warunkiem, że jednocześnie zostaną zasadniczo ograniczone środki na finansowanie powszechnego systemu ubezpieczeń zdrowotnych. A na to nie ma przyzwolenia ze strony Białego Domu.

– Dla Baracka Obamy ubezpieczenie zdrowotne to jedyna ważna ustawa całej prezydentury. Nie zrezygnuje z niej, tym bardziej że kryzys syryjski bardzo ograniczył jego wiarygodność – mówi „Rz” Laurence Nordon z Francuskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych (IFRI).

To niejedyny powód bezkompromisowej postawy Obamy. W zamian za poparcie dla budżetu przez republikanów prezydent zgodził się na cięcia w wydatkach w marcu i sierpniu 2011 r. oraz w lutym i marcu 2013 r. W szczególności dwa lata temu przystał na ograniczenie nakładów państwa o 2 bln dol. w perspektywie 10 lat. Za każdym razem jednak dla Tea Party było to mało.

– Jeśli znów ulegniemy szantażowi mniejszości, ani ja, ani moi następcy nie będą w stanie skutecznie rządzić – ostrzega Barack Obama.

Wpływy Tea Party mają jednak także bardziej fundamentalne źródło.

– Stany Zjednoczone w swojej historii przechodzą na przemian przez długie cykle wsparcia dla państwa federalnego i jego zwalczania. Od kryzysu lat 30. do końca lat 60. dominowało to pierwsze: „New Deal” Franklina D. Roosevelta, „Great Society” Lyndona Johnsona. Później nastąpił jednak odwrót, który trwa do dzisiaj – tłumaczy Laurence Nordon. Jej zdaniem wybór Baracka Obamy w 2008 r. mógł oznaczać powrót do poparcia dla państwa federalnego. Tak się jednak nie stało, bo dla wielu Amerykanów czarnoskóry prezydent był nie do zaakceptowania, a uratowanie banków przed bankructwem było z ich perspektywy dowodem, że władze w Waszyngtonie działają tylko dla dobra wybranych, a nie całego społeczeństwa.

Zmiana cyklu może jednak nastąpić właśnie teraz. Najnowszy sondaż NBC/Wall Street Journal pokazuje bowiem, że tylko 21 proc. Amerykanów popiera strategię Tea Party. Zdaniem większości respondentów, nawet jeśli należy ograniczyć wydatki federalne, to nie za cenę paraliżu państwa. Co więcej, przeciwko szantażowi radykałów opowiedział się w ostatnich dniach wielki biznes, w tym banki J.P. Morgan i Morgan Stanley. Strategia Tea Party obciąża zresztą wszystkich republikanów. We wspomnianym sondażu poparcie dla tego ugrupowania spadło do 24 proc., najniżej, od kiedy w ogóle są prowadzone badania opinii publicznej. 60 proc. Amerykanów uważa wręcz, że Tea Party powinna zostać odłączona od Partii Republikańskiej i utworzyć trzecią wielką siłę polityczną w kraju.

Strategia konserwatywnych radykałów jest natomiast korzystna dla Białego Domu. Już 47 proc. Amerykanów ma zaufanie do Baracka Obamy. To o 2 pkt procentowe więcej niż miesiąc wcześniej. Jeszcze szybciej zyskuje sama idea powszechnych ubezpieczeń zdrowotnych. Wprowadzenia Obamacare chce już 38 proc. mieszkańców USA. Miesiąc temu było ich jedynie 31 proc.

Domaga się ono w zamian za podniesienie limitu ograniczenia wydatków na powszechne ubezpieczenia zdrowotne. A to odrzuca Barack Obama.

Próby osiągnięcia kompromisu między republikanami i demokratami w Izbie Reprezentantów, które pozwoliłyby na podniesienie limitu długu USA powyżej obecnego progu 16,7 bln dol., trwały długo. Przewodniczący republikańskiej większości w izbie niższej amerykańskiego parlamentu John Boehner dwukrotnie próbował poddać pod głosowanie kompromisowe rozwiązanie i dwukrotnie się z tego wycofał z powodu buntu prawego skrzydła swojego ugrupowania – Tea Party.

Pozostało 88% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1019
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1017